Ekspertyza biegłego z zakresu wypadków drogowych trafiła na biurko prokuratora pod koniec lutego. Po zapoznaniu się z wynikami śledczy postawili kierowcy zarzut.
- Podejrzany nie przyznał się do winy oraz skorzystał z prawa odmowy składania wyjaśnień. Dlatego teraz czekamy na opinię uzupełniającą biegłego. Chcemy wiedzieć, czy pomijając pierwsze ustalenia po wypadku, wyniki ekspertyzy będą inne czy takie same - informuje prokurator Józef Nowosad z Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie.
Dramat rozegrał się 10 grudnia na prostym odcinku drogi w Siennicy Różanej. Około godz. 22 mieszkaniec jednej z sąsiednich miejscowości jechał w kierunku Krasnegostawu. Z pierwszych informacji wynikało, że kierowca potrącił 17-letnią pieszą, gdy przechodziła przez jezdnię.
Tuż po wypadku kierowca audi wyznał śledczym, że najpierw jechał na światłach drogowych i mógł widzieć z daleka postać na chodniku. Gdy z naprzeciwka nadjechał samochód, 22-latek włączył światła mijania. Po wyminięciu się z tym autem, mężczyzna rzekomo zauważył poszkodowaną tuż przed maską, ale nie mógł już zareagować.
Audi potrąciło 17-latkę prawą stroną. Poszkodowana uderzyła głową w przednią szybę. Siła uderzenia była tak wielka, że dziewczynę odrzuciło na kilkadziesiąt metrów. Znacznie dalej znaleziono części jej ciała. Elementy karoserii najprawdopodobniej zadziałały jak gilotyna.
Z pierwszych ustaleń wynikało również, że pojazd zatrzymał się ponad 100 m od miejsca potrącenia. Śladów hamowania nie było. W ekspertyzie wyliczona została prędkość, z jaką jechał kierowca. Dla dobra śledztwa prokurator nie ujawnia szczegółów. Z zarzutu wynika jednak, że z powodu dużej prędkości 22-latek nie był w stanie skutecznie zareagować.
Badanie alkomatem wykazało, że 22-letni mieszkaniec gminy Siennica Różana był trzeźwy. Dodatkowe badania nie wykryły zawartości środków odurzających. Kierowca miał we krwi jedynie kofeinę.
Z sekcji zwłok 17-latki wynika, że jej ciało było bardzo mocno zmasakrowane i częściowo rozczłonkowane. Badania próbek krwi wykazały, że była trzeźwa. Przyczyną zgonu były liczne obrażenia wewnętrzne i przerwanie ośrodkowego układu nerwowego.
- Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w chwili wypadku znajdowała się na drodze naprzeciwko własnego domu. Okoliczności śmiertelnego potrącenia są przedmiotem dalszego postępowania - podsumowuje prokurator Józef Nowosad.
Przypominamy, że o sprawie informowaliśmy TUTAJ i TUTAJ.
Zobacz też: Uwaga na zboczeńca!
Napisz komentarz
Komentarze