Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 07:03
Reklama
Reklama

Spisek przeciwko burmistrzowi?

Kto wykorzystał chorobę burmistrza, aby miasto straciło rządową dotację na inwestycje? Choć nieco kuriozalnie to brzmi, Robert Kościuk wyraźnie zasugerował to na sesji rady miasta w ubiegłym tygodniu. - Wiem, kim jest ta osoba, ale ujawnię to w stosownym czasie - zapewniał radnych, czym wywołał lawinę domysłów i spekulacji.
Spisek przeciwko burmistrzowi?

Bomba wybuchła od serii pytań Grzegorza Brodzika. Radny Porozumienia Ziemi Krasnostawskiej chciał wiedzieć, dlaczego Krasnystaw nie znalazł się na liście rankingowej ostatniego naboru wniosków w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Jego zdumienie wynikało z faktu, że burmistrz Robert Kościuk jest przecież kojarzony z partią obecnie rządzącą w kraju.

- Podliczyłem sobie, że miasto złożyło wnioski na łączną kwotę 13 mln zł, ale nic nie przeszło. Pana poprzedniczka również nie uzyskała 12 mln zł na rewitalizację rejonu Zaułka Nadrzecznego. Ponadto w obecnej kadencji przepadł z przyczyn formalnych projekt na fotowoltaikę. Co się takiego dzieje, że nie potrafimy pisać wniosków? - dociekał Brodzik.

Wtórował mu jego klubowy kolega Andrzej Jakubiec, który powoływał się na doniesienia prasowe. Przypomniał, że niektóre gminy w powiecie dostały dotacje na kilka inwestycji. Miasto nie otrzymało teraz ani złotówki. Jego zdaniem, trzeba skupić się na pisaniu dobrych projektów, bo samorząd nie jest przygotowany na pozyskiwanie środków zewnętrznych.  

- W kraju i województwie rządziły różne opcje polityczne. Nigdy jednak nie było tak, że Krasnystaw był pomijany przy podziale pieniędzy i trzeba było coś załatwiać. W pewnym okresie nasze miasto było nawet liderem w pozyskiwaniu funduszy. Teraz jesteśmy również pierwsi, ale od końca - skwitował były burmistrz.

Robert Kościuk odpowiedział, że sam jest zaskoczony wynikami ostatniego naboru RFIL. Zapewniał, że przeprowadził setki rozmów na poziomie województwa i kraju. Zaznaczył, że wszystko szło w dobrym kierunku do czasu jego choroby. Ujawnił, że w ostatnich tygodniach najpierw przebywał na kwarantannie, a potem był w izolacji z powodu pozytywnego testu na koronawirusa.

- To nie jest tak, że miasto jest pomijane. Były różne deklaracje i zapewnienia. Sądziłem, że do ogłoszenia wyników to już się nie zmieni. Ktoś jednak wykorzystał moją chorobę do wykonania pewnych ruchów. Jako radni dowiecie się, kto to zrobił i jakie działania były podejmowane, abyśmy nie otrzymali dotacji. Zdziwicie się pewnymi mechanizmami i tym, kto za tym stoi. Ja już wiem na 100 proc., ale poinformuję o tym niebawem. Mogę dodać, że dotację zostaną nam zrekompensowane przy kolejnych naborach - zapewniał burmistrz Kościuk.

Zaapelował do radnych, aby patrzyli na kwoty, jakie miasto do tej pory otrzymało z RFIL. Podkreślił, że w pierwszym rozdaniu rządowych środków Krasnystaw otrzymał prawie 3 mln zł, a w drugim milion złotych na budowę osadnika, separatora oraz wylotu wód opadowych kanalizacji deszczowej przy ul. Sikorskiego.

Odnośnie fotowoltaiki dał do zrozumienia, że miasto nie rezygnuje z tego projektu. Razem ze swoim zastępcą zapewniał, że ich podwładni czynią intensywne starania, aby poziom dofinansowania do instalacji był co najmniej na poziomie 75 proc. Na wolnym rynku nie jest on taki atrakcyjny. Podkreślali ważność tzw. audytów energetycznych, za które mieszkańcy płacili z własnych kieszeni.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama