- Wywóz śmieci miał być w piątek. Ale nikt nie przyjechał. Telefonowaliśmy do spółki w poniedziałek, później we wtorek. Pani, której próbowaliśmy zgłosić problem, zaczęła się bezczelnie śmiać, po czym stwierdziła, że jest przecież sezon urlopowy - relacjonuje nasza rozmówczyni, mieszkanka jednego z bloków. - Spytałam ją, cóż w tym takiego śmiesznego, że śmieci zalegają i śmierdzą? Ale odpowiedzi już nie usłyszałam...
Problem zasygnalizowali nam mieszkańcy bloku przy ul. Połanieckiej 23. Upały sprawiły, że miejsce przeznaczone na kontenery zamieniło się w dzikie, śmierdzące wysypisko. Odpady nie mieściły się w śmietnikach, więc leżały obok. Przez cały weekend, jak mówią mieszkańcy, muchy i robactwo miały raj.
- Płacimy podatek śmieciowy jak każdy, więc śmieci powinniśmy mieć wywożone na bieżąco. Sezon urlopowy nie jest dla nas żadnym wytłumaczeniem, bo przecież od płacenia za śmieci żadnego urlopu nie ma - denerwuje się nasza rozmówczyni.
Odpady zostały odebrane we wtorek, po interwencji redakcji, o czym dowiedzieliśmy się od naszych rozmówców i MPGK.
- W dniu dzisiejszym zostały odebrane odpady z nieruchomości przy ul. Połanieckiej 23 w Chełmie - poinformowała nas Katarzyna Langiewicz z Biura Obsługi Spółki. - Przesunięcie terminu odbioru nieczystości spowodowane było nagłą awarią dwóch samochodów specjalistycznych przeznaczonych do ich transportu. Zdajemy sobie sprawę z powstałych niedogodności i liczymy na wyrozumiałość mieszkańców.
Spółka opróżniła jednak jedynie kontenery, worki, które stały obok, zostały. Teren uprzątnął dozorca. Pracownicy MPGK wrócili na miejsce kolejnego dnia i zabrali odpady.
Czytaj również: W Chełmie zamieszkają niedźwiedzie
Napisz komentarz
Komentarze