Sprawa dotyczy głównie strażaków OSP w Białopolu. To oni najczęściej wyjeżdżają do wypadków i pożarów, bo też mają wszystkie wymagane szkolenia i sprzęt ratowniczy. W akcji zazwyczaj bierze udział sześć osób, tyle się mieści w samochodzie strażackim. Pozostałych siedem jednostek zazwyczaj wspiera OSP Białopole, gdy coś dzieje się na ich terenie. Przeważnie nie zdarza się to częściej niż raz w roku. Wszyscy biorą udział w szkoleniach praktycznych i teoretycznych. Wtedy stawka za godzinę wynosi 7 zł.
- Strażacy z OSP Białopole napisali wniosek o podwyższenie stawki za udział w akcjach. Był rozpatrywany na komisjach. Radni zdecydowali, że mogą podnieść do 20 zł. Decyzja ostateczna zapadnie na sesji - mówi wójt Maruszewski.
Zdaniem wójta, akcje ratownicze bywają różne i nie zawsze wiążą się z narażaniem życia. Wszyscy jednak przyznają, że strażacy ochotnicy wykonują coraz trudniejsze zadania i nieraz muszą się wykazać wiedzą i umiejętnościami z zakresu ochrony przeciwpożarowej i ratownictwa. Dotychczasowa stawka wynosiła 15 zł za godzinę i nie była zmieniana od kilkunastu lat.
Ochotnicy chcieli też, by zróżnicować stawki za szkolenie i ćwiczenia praktyczne. Teorii, ich zdaniem, można się uczyć nawet za 5 zł na godzinę. Gdy trzeba biegać i podłączać pompy, należą się większe pieniądze - 15 zł za godzinę.
- Ustawodawca nie przewidział takiego podziału. Stawka musi być jedna za szkolenia i ćwiczenia - mówi wójt.
Zapadła decyzja, by w tym przypadku pozostawić wynagrodzenie strażaków na tym samym poziomie - 7 zł za godzinę.
Napisz komentarz
Komentarze