W poniedziałek (20 września) w Hannie odbyła się sesja rady gminy. Jednym z punktów obrad były zmiany w budżecie. Uwagę radnego Krzysztofa Kołtuna zwróciła dotacja udzielona na remont kościoła w Lacku.
- Coś mi nie pasowało przy sprawozdaniu pani skarbnik. Chodziło o kwotę 25 tys. zł. Okazało się, że właśnie tyle pieniędzy gmina przeznaczyła na remont kościoła. Poprosiłem o wyjaśnienie tej kwestii, bo nie ukrywam, że nie spodobała mi się ta decyzja – tłumaczy radny Kołtun, reprezentujący wieś Dańce. - Czuję duży niesmak z tego powodu, bo obecnie mamy pilniejsze potrzeby i problemy z własnymi budynkami użyteczności publicznej. Już od półtora roku proszę o remont dawnej siedziby szkoły podstawowej w Dańcach, gdzie obecnie mieści się m.in. świetlica. Budynek ten jest w opłakanym stanie. Po jednej z burz uszkodzony został m.in. dach, a rynna odprowadzająca wodę oderwała się i wybiła okno. Pod koniec zeszłego roku wspólnie z sołtysem Edwardem Prokopiukiem napisaliśmy pismo do pani wójt z prośbą o remont usterek. Po jakimś czasie złożyłem również taką interpelację. Niestety, do dziś nie otrzymałem żadnej odpowiedzi – denerwuje się radny Kołtun.
18 września w świetlicy w Dańcach odbyło się zebranie wiejskie. Podczas spotkania mieszkańcy poruszyli temat złego stanu tego budynku i zaapelowali do swojego radnego, żeby ponownie poruszył sprawę na sesji.
- W poniedziałek podczas obrad upomniałem się o odpowiedź na swoją interpelację. Pani wójt stwierdziła z łaską, że mi jej udzieli. Zastanawiam się tylko, czy w tym roku i czy w tej kadencji. Nie jestem przeciwko temu, aby wspierać parafie, ale najpierw wyremontujmy budynki, które są własnością gminy – podkreśla Kołtun.
Podobnego zdania jest Daniel Stepaniuk, radny z Kuzawki.
- Moim zdaniem powinien być zachowany jakiś porządek. Najpierw doprowadźmy do ładu to, co jest nasze, a później wspierajmy inne instytucje. Wystarczy pójść do parku w Kuzawce, gdzie znajduje się pomnik Kościuszki. Panuje tam olbrzymi bałagan, dookoła wszystko jest zarośnięte – mówi Stepaniuk. - Można się również przyczepić do stanu miejscowej remizy strażackiej. W ubiegłym roku wysiadło tam ogrzewanie, a pani wójt stwierdziła, że nie będzie tego naprawiać. Około 10 lat temu remiza przeszła remont. Budynek znajduje się nad Bugiem, w pobliżu jest pole namiotowe i latem przyjeżdżają tutaj turyści. Należy więc dbać o to miejsce. Ale jeśli remiza nie będzie ogrzewana, zaraz zrobi się to samo, co w Dańcach. Odpadnie tynk, pourywają się rynny i budynek będzie niszczał – dodaje radny Stepaniuk.
Zdaniem wójt Grażyny Kowalik, radni z Daniec i Kuzawki szukają dziury w całym, zamiast zająć się merytoryczną i rzeczową pracą na rzecz swoich miejscowości.
- Stanowczo nie zgadzam się z ich stanowiskiem. Dla mnie jest to tylko bicie piany. Do kościoła w Lacku nasi mieszkańcy chodzą codziennie, zaś z budynku po byłej szkole podstawowej w Dańcach korzystają kilka razy do roku. Nie mamy w planach kapitalnego remontu tego obiektu, bo tak naprawdę nie wiadomo, co w nim jeszcze będzie. Nie widzimy potrzeby inwestowania w coś, co używane będzie kilka razy w roku, zaś przez większość czasu będzie stało puste. Byłaby to zwykła niegospodarność – odpiera zarzuty wójt Kowalik. - Świetlica w Dańcach co roku przechodzi przegląd stanu technicznego przez odpowiednie służby. Ten ostatni nie wykazał, że budynek grozi zawaleniem. Pojawiające się drobne usterki są systematycznie naprawiane – zapewnia Kowalik. - Apeluję do radnego Kołtuna, aby przeprowadził konsultacje społeczne, jak widzi przyszłość budynku po byłej szkole w Dańcach, bo właśnie na tym się trzeba skupić. Dla mnie ważne są czyny, a nie słowa – dodaje.
Jak tłumaczy dalej wójt gminy Hanna, ogrzewaniem remizy w Kuzawce od kilku lat zajmował się sołtys. Ale w ubiegłym roku temat został przez niego zaniedbany.
- W mocniejsze mrozy sołtys bądź ktoś z rady sołeckiej przepalał w piecu. Nie trzeba było robić tego codziennie. Niestety, przez dłuższy czas w piecu nie było palone, przez co doszło do awarii ogrzewania. Sołtys poinformował nas, że nie będzie już się tym zajmował, ale zrobił to po rozszczelnieniu układu. Usterka została już naprawiona i teraz to gmina wzięła na siebie ten obowiązek – wyjaśnia Kowalik.
Jak podkreśla pani wójt, zgodnie z ustawą o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami gmina, powiat bądź samorząd województwa może udzielić dotacji na prace konserwatorskie, restauratorskie lub prace budowlane przy zabytku wpisanym do rejestru zabytków, a takim obiektem jest parafia w Lacku.
- Zdecydowaliśmy się przyznać wsparcie na remont kościoła, bo była to inicjatywa społeczna. To parafianie, mieszkańcy naszej gminy wystąpili z takim wnioskiem i mocno zaangażowali się w realizację tego pomysłu. Gdybyśmy nie zgodzili się na udzielenie dotacji, to pewnie znalazłyby się osoby niezadowolone z tego powodu i również byłyby pretensje. Jak widać, nie jesteśmy w stanie wszystkich zadowolić – dodaje Kowalik.
Remont kościoła w Lacku został przeprowadzony w dwóch etapach. W ubiegłym roku wymieniono m.in. dach, zaś w tym roku przeprowadzono remont elewacji oraz wymieniono okna.
Czytaj również: Smog w Chełmie - mieszkańcy palą czym popadnie...
Napisz komentarz
Komentarze