Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Super Optyk - Black Week
Reklama baner reklamowy

Chełm: Przedszkola miejskie bez rytmiki?

- Od września chełmskie przedszkolaki nie mają rytmiki - skarżą się rodzice dzieci. - Nikt niczego nie wyjaśnia, nie informuje, jak długo ta sytuacja jeszcze potrwa. A przecież te zajęcia były nie tylko ważne dla rozwoju naszych maluchów, ale też zwyczajnie przez nich lubiane. Co ciekawe, pracownik gabinetu prezydenta zapewnia, że zajęcia rytmiki są w każdej grupie przedszkolnej.
Chełm: Przedszkola miejskie bez rytmiki?

Jak tłumaczy Czytelniczka, która poinformowała nas o tej sytuacji, dyrektorzy przedszkoli nabrali wody w usta, a nauczyciele nie są w stanie odpowiedzieć na pytanie - co dalej?

- Zabrano naszym dzieciom możliwość rozwijania zainteresowań muzycznych, kontaktu z muzyką na żywo, z tańcem. Rytmika była w przedszkolu od zawsze. Nie rozumiem, dlaczego nagle okazała się niepotrzebna - denerwuje się kobieta. - Na początku roku szkolnego pani dyrektor informowała, że to sytuacja przejściowa, która potrwa dwa tygodnie. Minęły dwa miesiące i nic.

Podobno miasto wykalkulowało, że rytmicy za dużo zarabiają, a na dodatek w czasie ich pracy trzeba też płacić nauczycielom - opiekunom grup. Ktoś zdecydował więc, żeby rytmikom podziękować, a ich obowiązki w ramach etatu przekazać nauczycielom. Uznano ponoć, że w przedszkolach są płyty i tamburyno i to do umuzykalniania wystarczy.

- To nie jest tak, jak to wygląda z perspektywy urzędu - mówi jedna z nauczycielek z miejskiego przedszkola, która chce pozostać anonimowa. - Nie uczyłam się na studiach grać na pianinie - nie było tego w programie, nie przekażę dzieciom takiej wiedzy, jaką mają rytmicy. Nie oznacza to jednak też, że nauczyciele nic nie robią w tym czasie, bo pomagają na zajęciach z rytmiki, pokazują kroki tańca itp.

Złośliwi twierdzą, że przedszkola miejskie bez rytmiki są mniej atrakcyjne dla rodziców od przedszkoli niepublicznych, gdzie na rytmice nikt nie oszczędza. A zabieranie tych zajęć to celowe działanie, które doprowadzi do likwidacji części miejskich placówek przedszkolnych, co w efekcie da tak potrzebne oszczędności.

Urzędnicy z ratusza zapewniają natomiast, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem, a dzieci rytmikę mają w planie dnia.

- Zajęcia rytmiczne są przewidziane w podstawie programowej wychowania przedszkolnego. Co istotne, nie wymaga to udziału osób spoza danej placówki. Zajęcia z rytmiki może prowadzić każdy nauczyciel wychowania przedszkolnego, ponieważ w podstawie programowej nie wyodrębniono ich jako zajęć prowadzonych przez nauczyciela z innymi kwalifikacjami - tłumaczy Grzegorz Zarzycki z gabinetu prezydenta i na dowód podaje podstawę prawną (załącznik Nr 1 do Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 lutego 2017 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz podstawy programowej kształcenia ogólnego dla szkoły podstawowej, w tym dla uczniów z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym lub znacznym, kształcenia ogólnego dla branży szkoły I stopnia, kształcenia ogólnego dla szkoły specjalnej przysposabiającej do pracy oraz kształcenia ogólnego dla szkoły policealnej z Dz.U. poz. 356 z późn. zm.).

Zarzycki, wbrew temu, co zgłaszają rodzice przedszkolaków, twierdzi, że zajęcia z rytmiki są prowadzone w każdej grupie wiekowej.

- Podstawa programowa nie określa ściśle przebiegu zajęć z rytmiki ani czasu ich trwania, co oznacza, że sposób realizacji zajęć określa dopuszczony przez dyrektora do użytku program wychowania przedszkolnego, a czas trwania zajęć – rozkład dnia lub tygodnia zgodnie ze statutem danego przedszkola - wyjaśnia urzędnik.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama