Problem funkcjonuje w przestrzeni publicznej od kilku miesięcy. Zgodnie z opracowywaną przez marszałka województwa koncepcją, trzy placówki lecznicze miałyby stać się jednym podmiotem, choć funkcjonują w trzech różnych miejscowościach lubelskiego.
Pierwszą interpelację w sprawie trudnej sytuacji szpitali, które podlegają pod marszałka, radna Ewa Jaszczuk złożyła pod koniec września. Analizuje w niej wyniki finansowe lecznic i dzieli się swoimi obawami co do dalszego funkcjonowania placówek, które leczą mieszkańców całego regionu. W drugiej interpelacji, którą złożyła pod koniec października, przedstawia m.in. opinię związkowców szpitala w Radecznicy. Nie podchodzą do planów marszałka z optymizmem.
- Łączenie tych placówek nie ma żadnego uzasadnienia. Szpitale w Radecznicy i Celejowie są w dobrej kondycji finansowej, lubelski szpital ma zadłużenie. Jeśli lecznice zostaną połączone, odbije się to negatywnie, nie tylko na sytuacji finansowej dobrze prosperujących placówek, ale też na opiece chorych. Stracą pacjenci, a na to nie ma mojej zgody - tłumaczy Jaszczuk.
Jak podkreśla radna, nie ma też żadnej pewności, że fuzja trzech szpitali poprawi sytuację tego w Lublinie, że nie skończy się to jeszcze większym zadłużeniem i wzrostem kosztów.
- Należy też wziąć pod uwagę znaczne odległości między szpitalami, co będzie powodowało dodatkowe utrudnienia, które mogą generować dodatkowe koszty - czytamy w interpelacji radnej. - Z całą pewnością nie jest to dobry czas na takie eksperymenty, mamy pandemię, lubelskie odnotowuje jeden z najwyższych wskaźników zachorowalności.
Pracownicy szpitala w Radecznicy przyjechali w ubiegłym tygodniu do Lublina, aby zamanifestować swoje niezadowolenie z planów marszałka. W proteście przed Urzędem Marszałkowskim w Lublinie wspierali ich politycy Stowarzyszenia Polska 2050, do którego należy również radna Jaszczuk.
Zobowiązania szpitali podległych pod urząd marszałkowski przekroczyły miliard złotych na koniec I półrocza tego roku, kilka z nich ma poważne problemy z utrzymaniem płynności finansowej i rentowności. Jednym z nich jest Szpital Neuropsychiatryczny im. prof. Mieczysława Kaczyńskiego, którego zobowiązania przekroczyły ok. 35 mln złotych, a rok ubiegły szpital zakończył wynikiem ujemnym powyżej 8 mln złotych.
Napisz komentarz
Komentarze