„Przedtem było w Warszawie i koło Warszawy dużo Cyganów, ale ich wymordowali żandarmi. Najpierw wywozili do getta w Warszawie, a potem to już strzelali na miejscu, gdzie złapali. W 1942 r. zamordowali na Grochowie 30 Cyganów – mężczyzn, kobiety i dzieci. Tak samo na Targówku zabili wtedy dużo Cyganów. W 1943 r. rozstrzelali 15 Cyganów przy Forcie Bema na łące.
W czasie powstania warszawskiego w 1944 r. zabili jeszcze trzech Cyganów na Służewcu. W lipcu 1944 r. zastrzelili w Komorowie koło Warszawy dwie dorosłe Cyganki i dwie małe dziewczynki. W Pyrach w 1943 r. zabili jedną Cygankę też za nic, jak wszystkich. Koło Puszczy Kampinoskiej, po powstaniu zabili 15 rodzin – tylko jeden Cygan uciekł. A na Sielcach byli Cyganie, co uciekli z getta, tu żandarmi wepchnęli wszystkie siedem rodzin do stodoły, podlali naftą i podpalili razem ze stodołą. Dużo jeszcze nazabijali tutaj takich, o których nie wiem już dobrze...”
cyt. za Jerzy Ficowski, Cyganie na polskich drogach, Kraków 1986
Najsroższe prześladowania zgotowali Romom niemieccy naziści. Hitlerowskie Ustawy Norymberskie, stojące na straży „czystości krwi niemieckiej”, kwalifikowały Romów, podobnie jak Żydów - do wyniszczenia. W lecie 1940 roku do obozów zorganizowanych na terenie okupowanej Polski trafiły pierwsze transporty Romów z Niemiec. W następnych latach do Oświęcimia, Treblinki, Majdanka i innych obozów zwożono Romów z okupowanych krajów zachodnich, a także z Węgier, Rumunii i krajów bałkańskich. Przejściowo Romów tych zamykano w gettach wraz z Żydami.
Romowie, nie mając państwa, ani innych zinstytucjonalizowanych form organizacji zbiorowości, które mogłyby reprezentować ich interesy, nie byli w stanie dopominać się o jakiekolwiek odszkodowania wojenne. Trudne są także do wyliczenia straty, jakie ponieśli. Wyginęły przecież całe rody. W przybliżeniu szacuje się, że wymordowanych zostało 300-500 tys. Romów, co stanowiło połowę ówczesnej populacji cygańskiej w Europie. Ci, którzy przeżyli niemieckie prześladowania znów wyruszyli na wędrówkę. Po wojnie było w Polsce ponad 20 000 Romów. Władze usiłowały ich osiedlić, początkowo bezskutecznie.
Ostatecznie w 1964 r. wydano milicji szereg zaleceń, zmierzających do bardzo restrykcyjnego egzekwowania przepisów administracyjnych. Karano m.in. za palenie ognisk, brak dokumentów podróżnych, meldunkowych, zgromadzenia rodzinne, nieprzestrzeganie zasad higieny itp. Jednocześnie zaproponowano Romom tymczasowe mieszkania i zatrudnienie. Zaczął się proces zanikania wędrówek.
Zdjęcia i materiały pochodzą ze zbiorów Andrzeja Grzymała-Kazłowskiego i Adama Bartosza oraz Muzeum Kultury Romów w Warszawie i Muzeum Etnograficznego w Tarnowie.
Napisz komentarz
Komentarze