- Wstępnie do Radomia mieliśmy jechać w nieco szerszej obsadzie. Niestety, organizatorzy zmagań nie zdołali dobrać przeciwników braciom Tołyżom (Arkowi i Markowi) i dlatego nasz klub reprezentował tylko jeden zawodnik Igor Rondoś – tłumaczy Konrad Rondoś, trener Olimpu, a prywatnie ojciec Igora. - Mój syn stoczył niepunktowany pojedynek, była to forma sparingu, a to z uwagi na dużo cięższego przeciwnika. Igor walczył z tegorocznym wicemistrzem Polski w kat. kadet 75 kg, Olafem Szcześniakiem z klubu Knockout Bielany Warszawa. Narzucił rywalowi swoje tempo i przez trzy rundy wyraźnie dominował. Jeśli walka byłaby punktowana, jestem przekonany, że Igor odniósłby pewne jednogłośne zwycięstwo – dodaje K. Rondoś.
Napisz komentarz
Komentarze