Wydarzenie to zainteresowało nie tylko mieszkańców Wojsławic, ale również tych z okolicznych miejscowości.
- To zabrzmi jak banał, ale naprawdę uważam, że program „Down the road” mnie zmienił. Nigdy chyba nie byłem tak usatysfakcjonowany po zrealizowaniu jakiegoś projektu. Widzę, że zrobiliśmy projekt, który w jakiś sposób zmienia ludzi, otwiera zamknięte drzwi. Ludzie, którzy tak jak ja, niewiele wiedzieli na ten temat, zmieniają nastawienie - opowiadał Przemysław Kossakowski, który z osobami z zespołem Downa podróżował po Europie.
Przyznaje, że początki nie były łatwe. Przed realizacją pierwszej edycji programu spotkał się z krytyką nie tylko ze strony widzów, ale również internautów. Sytuacja zmieniła się jednak diametralnie już po pierwszej emisji, a pozytywny odbiór przerósł najśmielsze oczekiwania.
Dziennikarz w trakcie spotkania opowiedział, jak w trakcie wyprawy radził sobie w sytuacjach kryzysowych. Przyznał, iż była to dla niego „humanistyczna nauka”.
Zdradził również, że aktualny projekt Arterytorium to pomysł zarówno jego, jak i Patrycji Bartoszak-Kempy - terapeutki i pedagog specjalnej. Skąd pomysł na stworzenie ośrodka dla osób z niepełnosprawnością intelektualną akurat w tej okolicy? Jak sam wyznał, po licznych podróżach wzdłuż i wszerz Polski trafił tam, gdzie przyciągnęły go liczne doliny, wąwozy oraz malowniczy, wręcz bajkowy krajobraz.
- Celem miejsca, które aktualnie tworzę we współpracy ze specjalistami, jest rozpowszechnianie działań artystycznych skoncentrowanych na relacjach terapeutycznych i rozwojowych. „Arterytorium” to bezpieczny dom, przestrzeń, w której każdy dostanie możliwość opowiedzenia o sobie uniwersalnym językiem sztuki - wyjaśnił podróżnik.
Przemysław Kossakowski w trakcie spotkania wyjawił również, że bohaterowie drugiej edycji programu „Down the Road” będą ambasadorami projektu. A spotkanie z nimi zaplanowane jest na 9 lipca w Wojsławicach.
Napisz komentarz
Komentarze