Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 08:31
Reklama
Reklama baner reklamowy

Coraz więcej rodziców nie płaci alimentów na dzieci. A wyprawka szkolna kosztuje

Nawet połowa Polaków z zasądzonymi alimentami musi wydać na wyprawkę szkolną nawet pół tysiąca złotych. Dłużnicy często nie poczuwają się jednak do odpowiedzialności za te zakupy.
Coraz więcej rodziców nie płaci alimentów na dzieci. A wyprawka szkolna kosztuje

Autor: iStock

Wiele z tych osób wraz z końcem wakacji musi zmierzyć się ze sporym wydatkiem, jakim jest przygotowanie dzieciom wyprawki szkolnej. Choć w Polsce funkcjonuje program Dobry Start, z którego na każde dziecko przypada 300 zł dodatku na zakupy związane z nauką, ceny tych produktów są o wiele wyższe i mogą dodatkowo obciążać finansowo budżety domowe. W jeszcze trudniejszej sytuacji są niepełne rodziny, w których jeden z rodziców został zobowiązany do przekazywania alimentów, jednak z tej powinności się nie wywiązuje.

Aż 35 proc. Polaków z takim problemem deklaruje, że ich pieniądze pozwalają obecnie jedynie na skromne życie związane ze stałym oszczędzaniem. 4 proc. uczestników tego samego badania twierdzi, że brakuje pieniędzy nawet na podstawowe potrzeby. Najwięcej – bo 46 proc. pytanych – może pozwolić sobie na swobodne zakupy, jednak te większe wymagają już przygotowania. Tylko 15 proc. pozostałych respondentów może mówić o życiu w luksusie lub na wysokim poziomie – wynika z ustaleń BIG InfoMonitor.

Aż 98 proc. rodziców uchylających się od płacenia alimentów nie poczuwa się również do pomocy w inny sposób, np. poprzez robienie zakupów związanych z rozpoczęciem szkoły. Grupę niesolidnych rodziców tworzą głównie mężczyźni (95 proc.). Problem jest naprawdę poważny, bo niedostateczne środki to nie tylko kłopot z wyprawką, ale również z warunkami do nauki. Te są odczuwalnie gorsze dla dzieci, które borykają się z trudną sytuacją finansową w swoich domach.

Dłużników alimentacyjnych przybywa w rejestrach

– Poza problemami, jakie przysporzyła osobom ubiegającym się o alimenty pandemia, a teraz galopująca inflacja i drożyzna, która uszczupla portfele wielu Polakom, wzrost statystyk jest też efektem zmian w przepisach i jeszcze większej mobilizacji gmin, które regularnie przekazują dane kolejnych dłużników do prowadzonych przez BIG-i rejestrów. Od grudnia ubiegłego roku gminy wypłacające za niesolidnych rodziców pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego znów mogą zgłaszać informacje o zaległości alimentacyjnej bez względu na czas powstania zobowiązania. I tak robią. Od chwili nowelizacji prawa dopisały ponad 301 tys. dłużników niepłacących na swoje dzieci. Najwięcej w lipcu tego roku, bo prawie 62,5 tys. osób – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Najwięcej długów mają mieszkańcy województwa mazowieckiego – tam średni dług wobec dziecka wynosi ponad 45 tys. zł. Najsolidniej płacą mieszkańcy województwa opolskiego, jednak i tam średnia jest zatrważająco wysoka – ponad 42 tys. zł. na jednego dłużnika.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama