Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 02:42
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Dramatyczna walka z czasem! W 3 tygodnie trzeba zebrać 1 mln 200 tys. zł dla Gabrysi Bryk

Cena za życie Gabrysi Bryk jest bardzo wysoka. Operacja jej chorego serduszka w Bostonie ma kosztować około 2 mln 400 tys. złotych. Rodzina nie ma takich pieniędzy, dlatego z pomocą dobrych ludzi zbiera fundusze od kilku już miesięcy. Dziewczynka musi tę operację przejść jak najszybciej. Lekarze poinformowali rodziców, że Gabrysia powinna już 15 lutego zameldować się w bostońskim szpitalu dziecięcym. To oznacza, że do 25 stycznia rodzina musi wpłacić 2,4 mln zł. Ale tych pieniędzy jeszcze nie ma, a od nich wszystko zależy! Brakuje jeszcze ponad miliona złotych!
Dramatyczna walka z czasem! W 3 tygodnie trzeba zebrać 1 mln 200 tys. zł dla Gabrysi Bryk
Operacja w Bostonie to dla Gabrysi Bryk ostatnia deska ratunku.

Autor: Facebook Joanna Domańska-Bryk

Wolontariusze, a jest ich naprawdę wielu, dwoją się i troją, organizując przeróżne zbiórki na rzecz Gabrysi. Pomagają nawet dzieci ze szkół i przedszkoli. Trwają licytacje na Facebooku na grupie pod nazwą „HISTORIA SERDUSZKIEM PISANA – licytacje dla Gabrysi Bryk”. Pieniążki można wpłacać też na subkonto Gabrysi założone przez Fundację Espero z tytułem wpłaty: DAROWIZNA GABRIELA BRYK (nr rachunku bankowego: 75 1020 1042 0000 8102 0453 3352) oraz na zbiórce na stronie www.pomagam.pl i na subkoncie Gabi w Fundacji Parasol Roztocza. 

Zostało niecałe trzy tygodnie żeby zebrać całą sumę. To mało czasu, ale dobrzy ludzie już nieraz udowodnili, że to możliwe. W listopadzie ub. roku, na tydzień przed zakończeniem zbiórki dla Stasia Skiby udało się zebrać milion złotych na jego operację. Przed świętami Bożego Narodzenia jego mama informowała, że Staś ma wyznaczoną datę operacji na 16 stycznia. Chłopiec także będzie miał operację serca. 

Drodzy Czytelnicy, Gabrysia od prawie 10 lat walczy o każdy dzień swojego życia. Nie jest taka jak inne dzieci, choćby bardzo chciała. Jest spokojna, bo i nie ma siły na to by szaleć. Męczy i osłabia ją każdy krok. Ma sine usta i rączki, ciężko oddycha. Jej serduszko jest już bardzo zmęczone, ale jest szansa, że operacja w Bostonie uratuje dziewczynkę. Nikt nie chce nawet myśleć co się stanie, jeśli do niej nie dojdzie... Ten czarny scenariusz każdy odsuwa na bok. Jeszcze jest nadzieja i to wielka, bo udało się zebrać połowę kwoty. Potrzeba teraz wielkiej mobilizacji, żeby zebrać resztę pieniędzy w kilkanaście dni. Pomożecie?

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama