Do zdarzenie doszło 15 listopada ub.r. po południu przy ulicy Rejowieckiej w Chełmie.
- Policjant pionu kryminalnego z chełmskiej komendy, będąc w czasie wolnym od służby, zwrócił uwagę na mężczyznę szarpiącego się z młodą kobietą, która w pewnej chwili zaczęła uciekać. Rozpoznał, że jest to pracownik ochrony z centrum handlowego. Mężczyzna ten ruszył za nią, uniemożliwiając jej ucieczkę – mówiła zaraz po zdarzeniu komisarz Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Funkcjonariusz zatrzymał kobietę, prosząc jednocześnie dyżurnego o wsparcie. Złodziejką okazała się 21-latka bez stałego miejsca zamieszkania. Miała ze sobą torebkę, a w niej skradzione kosmetyki i inne drobne przedmioty o łącznej wartości ponad tysiąc złotych.
Jak się okazało w toku śledztwa, to nie było jedyne przewinienie młodej kobiety. Ma na swoim koncie jeszcze kilka innych wcześniejszych kradzieży. Jej łupem zwykle padały kosmetyki i alkohol. Gustowała w krupniku i aperolu. Pachnieć chciała Hugo Bossem albo CK-em.
Raz zwinęła łupy na 1000 złotych, innym razem na prawie 900 czy ponad 400. Byle czego nie brała...
Teraz grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności. Niebawem stanie przed sądem.
Czytaj także:
- Gm. Włodawa. Syn spowodował wypadek, w którym poszkodowane jest dziecko! Grozi mu areszt!
- Gm. Żółkiewka: Tragiczny finał poszukiwań. Zaginiony 64-latek nie żyje
- Krasnystaw. Okradali domy, oszukiwali na wnuczka. Wpadli w banalny sposób
- Wandal na cmentarzu wpadł w furię? Przeszkadzały mu znicze i wiązanki
Napisz komentarz
Komentarze