W czwartek, 26 stycznia, do radzyńskiej komendy zgłosił się 47-letni mieszkaniec gminy Komarówka Podlaska. Jak się okazało, mężczyzna padł ofiarą internetowego oszusta. Wraz z żoną znalazł na jednym z portali ogłoszeniowych w internecie ofertę sprzedaży ciągnika marki Deutz-Fahr za 53 tys. złotych.
Na początku nic nie wzbudziło jego podejrzeń. Kontakt ze sprzedającym był bezproblemowy. 47-latek otrzymał nawet dodatkowe zdjęcia oraz filmy.
– Został również poinformowany, że obecnie ciągnik znajduje się w Hiszpanii i jeśli mężczyzna jest zainteresowany jego zakupem, to po wpłaceniu pieniędzy zostanie on sprowadzony z zagranicy i dostarczony do nabywcy. Sprzedający dodatkowo zapewniał, że jeśli maszyna rolnicza nie będzie spełniała oczekiwań klienta, w terminie 5 dni od dnia dostarczenia będzie miał możliwość zwrotu – relacjonuje podkomisarz Piotr Mucha, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radzyniu Podlaskim.
Małżeństwo zdecydowało się na zakup i wpłaciło 53 tysiące złotych na podane przez sprzedającego konto. Po wykonaniu operacji finansowej kontakt ze sprzedającym się urwał. Oczywiście zakupiony ciągnik nie trafił do kupującego.
– Podany przykład pokazuje, z jakim ryzykiem muszą liczyć się osoby dokonujące zakupów za pośrednictwem sieci. Apelujemy o zachowanie ostrożności i dokładne sprawdzanie wiarygodności sprzedających. Z całą pewnością nie warto ufać każdemu ogłoszeniu publikowanemu w Internecie. Osoby, które zamieszczają tego typu oferty, bardzo często robią to po prostu dla szybkiego zysku. Jeśli uda się im kogoś naciągnąć, zwyczajnie urywają kontakt. Jeżeli oferta zamieszczona w sieci wydaje się nam wiarygodna, warto zadzwonić do danej firmy i zapytać, czy prowadzi oficjalną stronę internetową ze sprzedażą. Uczciwa firma handlowa udostępni swoje dane – podkreśla policjant.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze