Lolek jeszcze do niedawna był bezdomnym kociakiem, ale trzy tygodnie temu znalazł nowy dom u państwa Remiszewskich. Młody kociak nie odstępuje teraz na krok ich syna, Dominika.
- Lolek wałęsał się kilka dni pod klatką schodową, zdecydowaliśmy się go przygarnąć i nie żałujemy - mówi Daniel Remiszewski. - Jest bardzo spokojny i grzeczny, lubi się przytulać, a sierść ma tak puchatą, że czasami zastępuje synowi poduszkę. Jego ulubionym zajęciem jest spanie z przerwami na jedzenie. Mógłby w ogóle nie wstawać z łóżka, a żeby wyszedł na dwór, trzeba go wynosić na rękach.
Lolek, jak mało który kot, jest wielkim miłośnikiem zup. W jego menu znajduje się m.in.: rosół, pomidorowa i ogórkowa.
Napisz komentarz
Komentarze