Puszek trafił do rodziny pani Ilony 5 lat temu. Małą kulkę, ledwo widoczną w trawie, przywiózł jej wujek. Piesek szybko się zadomowił i choć dostał piękną budę, zdecydowanie woli wygodniejsze łóżko.
- Uwielbia bawić się plastikową butelką, a także pilnować domu - mówi pani Ilona. - Przez większość dnia siedzi w progu, a gdy ktoś się zbliża, od razu reaguje i zaczyna szczekać. To mały pies, ale bardzo głośny. Ma też swoje kaprysy, zwłaszcza przy śniadaniu. Jeśli nie zje o poranku kromki chleba i słonych paluszków, upomina się i drapie, póki tego nie dostanie. Inaczej nie wyjdzie na dwór,
W ciekawy sposób na Puszka działa telefon. Pies zaczyna szczekać tak głośno, że zagłusza osobę w słuchawce, więc trzeba wypuścić go na zewnątrz lub samemu przejść do innego pomieszczenia.
- Dzwoniący telefon oznacza dla nas wszystkich stan gotowości i ewakuację - dodaje pani Ilona.
Obecnie Puszek mieszka z rodzicami pani Ilony, bo jego pani wraca do domu co kilka tygodni. Jest jednak bardzo wierny. Kiedy tylko usłyszy o planowym przyjeździe swojej właścicielki, czeka przy drzwiach, bez względu na pogodę. Wie, że wraz z powrotem jego pani, czekają go również smakowite niespodzianki.
Napisz komentarz
Komentarze