Właściciele przygarnęli suczkę dwa lata temu. Była wtedy jeszcze szczeniakiem. Miała około dwóch miesięcy.
- Mieliśmy jechać z dzieckiem do przedszkola. Gdy poszliśmy do garażu, Luna wyszła zza śmietnika. Od tamtego czasu została razem z nami - opowiada Agnieszka Kosa.
Luna zaprzyjaźniła się z kotem syberyjskim, którego rodzina pani Agnieszki miała już w domu. Właścicielka poleca posiadanie zwierząt w domu, bo wpływa to pozytywnie na rozwój dzieci, które przy okazji uczą się wielu obowiązków.
Napisz komentarz
Komentarze