Nie jest to „krajowy” pomysł, tylko wytyczne Komisji Europejskiej. Unia szuka sposobu na zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Wynikiem tych prac jest dyrektywa dotycząca praw jazdy.
Zgodnie z nią za 3 lata w krajach członkowskich na egzaminie na prawo jazdy zostanie wprowadzony nowy element. Trzeba będzie zdać „test percepcji ryzyka”.
Co się za tym kryje?
Test ma się składać – jak wyjaśnia serwis brd24.pl – z filmów wideo. Zdający podczas ich oglądania musi w odpowiednim czasie wskazać, czy na drodze występuje „zagrożenie”.
„Jakie sytuacje musi uznać za „ryzykowne”? Na przykład inny samochód szybko dojeżdżający do skrzyżowania z drogi podporządkowanej; parkujący samochód, z którego zaraz ktoś może zechcieć wysiąść; czy dziecko jadące rowerem po chodniku, które może zachować się nieprzewidywalnie" – czytamy.
Gdy kursant zauważy na filmie takie zagrożenie, będzie musiał kliknąć myszką.
Polska się przygotowuje
Takie rozwiązania już działają w kilku zachodnich krajach, m.in. w Wielkiej Brytanii, USA, Australii, Japonii czy w Niemczech.
Polska branża szkoleniowa już zaczęła się przygotowywać do tej zmiany. Omawiano je m.in. podczas konferencji „System egzaminowania i szkolenia kierowców w praktyce”, którą zorganizowała Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych (PWPW wciąż zarządza systemem, w którym odbywa się polski egzamin na prawo jazdy). Obecni na niej byli przedstawiciele KMPR, Ministerstwa Infrastruktury, WORD-ów oraz Instytutu Transportu Samochodowego – podaje serwis.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze