W pierwszej połowie gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce i tworzyli więcej okazji do strzelenia gola, natomiast zespół z Dębicy postawił na swoją klasyczną strategię, skupiając się na obronie i czekając na możliwość kontrataku. Już w piątej minucie biało-zieloni mieli podwójną okazję do wyjścia na prowadzenie, jednak zabrakło skuteczności. Waleczność i emocje na boisku udzielały się obu składom, ale nie uszły też uwadze sędziego, który "sypał" żółtymi kartkami. Zaraz po rozpoczęciu gry dostał ją Dominik Stępień, w 22 minucie jego los podzielił Karol Futa, a w 24 - Piotr Piekarski. Ostatnie z tych upomnień okazało się kluczowe w przebiegu całego spotkania, ponieważ po rzucie wolnym piłka wylądowała w naszym polu karnym, a w prawe okienko bramki Sebastiana Ciołka posłał ją Kamil Rębisz. Jednopunktowe prowadzenie Wisłoka Dębica "dowiozła" do końca pierwszej połowy, a Chełmianka w końcówce nie wykorzystała sytuacji, kiedy przez dłuższą chwilę bramka rywali była pusta.
Po zmianie stron biało-zieloni natychmiast przystąpili do ataku, świadomi stawki meczu. W 53 minucie piłkę przejął Jakub Knap i oddał strzał, jednak piłka przeturlała się po poprzeczce. Kilka minut później ataku bezpośrednio na bramkę rywali podjął się z dystansu Piotr Piekarski, jednak na drodze do gola ponownie stanęła pozioma belka. Jeszcze jedna, niemal pewna okazja na remis pojawiła się w 70 minucie, kiedy w polu karnym zespołu z Dębicy zrobiło się zamieszanie i piłka balansowała na krawędzi linii bramkowej. W ostatniej chwili rywale zdążyli ją jednak wybić. W końcówce spotkania swojemu zespołowi postanowił pomóc Sebastian Ciołek, wraz z biało-zielonymi wychodząc coraz dalej w kierunku połowy przeciwników. Mimo licznych sytuacji nie udało się ich przekuć na celne trafienie, a tym samym trzy punkty wpadły na konto Wisłoki.
Teraz czytane: Podsumowanie sezonu ChKS Arka Chełm
Napisz komentarz
Komentarze