Zawody poprzedziły kwalifikacje, podczas których - przy dobrej pogodzie - Mieszko Kamiński odbył cztery treningi i poprawił swoją życiówkę na tym torze, która obecnie wynosi już 1 min 2 sek. Sobotnie starty nieco skomplikowała pogoda, bo dzień zaczął się słonecznie, ale w momencie rozpoczęcia ścigania temperatura spadła.
- W pierwszym wyścigu Mieszko jechał na oponach typu slick, a podczas rywalizacji w lekkich opadach deszczu nadrobił straty z kwalifikacji i uplasował się na 11 pozycji na 15 zawodników - mówi tata i manager Mieszka Krzysztof Kamiński. - Na drugi wyścig zmieniliśmy opony na przejściowe, ale nie dało to zamierzonego efektu i przełożyło się na 13 lokatę. Mieszko nie czuł przyczepności toru, a nie mieliśmy niestety przygotowanego drugiego motocykla z oponami dobrymi na mokrą nawierzchnię.
Finalnie Mieszko Kamiński zakończył drugą rundę Mistrzostw Polski Pitbike SM na 12 lokacie. Jest jednak zadowolony ze startu, zwłaszcza, że był to jego debiut i mierzył się z zawodnikami z wysokiej półki. Trzecia i ostatnia runda tych zmagań czeka go we wrześniu w Słomczynie. Wcześniej, bo pod koniec sierpnia, wystartuje jeszcze w piątej rundzie Motocyklowych Mistrzostw Śląska.
Napisz komentarz
Komentarze