Najnowszy wyrok dotyczy jednak innego czynu. Mowa o głośnym niegdyś księdzu Natanku, który został właśnie uznany winnym za obrażanie rodzin, w których dzieci zostały poczęte metodą in vitro.
Za obrazę
– Dziecko poczęte z probówki, poza Bogiem, jest produktem, a nie bytem. Nie istotą, jest zwierzęciem – mówił ks. Piotr Natanek w 2022 roku podczas wielkanocnego kazania.
Wcześniej rozgłos zdobył m.in. dzięki filmom na YouTube, w których np. mówił o Harrym Potterze czy ciężkiej muzyce.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zgłosił słowa księdza do prokuratury, a ta skierowała sprawę do sądu. Zgodnie z nieprawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Suchej Beskidziej duchowny ma zapłacić 20 tys. zł nawiązki na rzecz organizacji wspierającej leczenie niepłodności i zwrócić kosztów procesowe w wysokości ponad 3,9 tys. zł. Został także skazany na 10 miesięcy ograniczenia wolności.
W 2011 roku po licznych skargach – dodajmy – kuria krakowska nałożyła na ks. Natanka karę suspensy, czyli zakazała mu odprawiania mszy i udzielania sakramentów.
Za pedofilię
W połowie października sąd w Suwałkach skazał księdza Mirosława N. na 2 lata bezwzględnego więzienia za pedofilię. Kapłan od 40 lat organizował obozy dla dzieci. Podczas jednego z nich wielokrotnie całował 14-letniego chłopca.
Doszło do tego w 2016 r. podczas obozu rekolekcyjnego dla dzieci i młodzieży w Mikaszówce niedaleko Augustowa. Duchowny 2 razy zabrał chłopaka w ustronne miejsce i namiętnie całował.
– Byłem w szoku, usta miałem zamknięte, nie wiedziałem, co robić, czułem jego język, który „chodził po moich ustach” – zeznał chłopak.
Przełożeni księdza wiedzieli o sprawie. On sam pojechał do rodziców dziecka i ich przepraszał.
Mimo to ksiądz nadal pracował z młodzieżą. Ofiara milczała 4 lata, aż przypadkiem trafiła na informację, że duchowny udzielał komuś ślubu. Wtedy chłopak zaczął mówić o sprawie.
Zgodnie z wyrokiem sądu ks. Mirosław musi zapłacić ofierze 30 tys. zł odszkodowania. Przez 10 lat nie może prowadzić zajęć z dziećmi oraz się z nimi kontaktować.
Katecheta
Także w październiku sąd w Krośnie podtrzymał orzeczoną w pierwszej instancji karę roku więzienia w zawieszeniu dla byłego proboszcza parafii.
Cztery lata temu śledczy zajęli się doniesieniem złożonym przez dyrektora jednej ze szkół w gminie Chorkówka. 51-letni wówczas ksiądz-katecheta miał wysyłać wiadomości o nieprzyzwoitej treści do chłopców z szóstej klasy. To dzieci zawiadomiły dyrektora.
Ksiądz prowadził internetowe konto pod innym imieniem i nazwiskiem, ale udało się go namierzyć. Z miejsca został zawieszony w obowiązkach i odsunięty od odprawiania mszy i nauczania. Musiał opuścić parafię, gdzie był proboszczem.
Ksiądz nigdy nie przyznał się do winy.
Został skazany nie tylko na więzienie w zawieszeniu, ale ma także zakaz kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonych. Musi też zapłacić dwóm ofiarom po 3 tys. zł, a trzeciej 2 tys. zł. Przez 10 lat nie może wykonywać pracy związanej z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi.
Sąd zobowiązał go też do poddania się specjalistycznemu leczeniu.
Wyrok jest prawomocny.
Masaż przy filmie
Na początku miesiąca sąd w Biłgoraju skazał ks. Jarosława B. na rok więzienia w zawieszeniu.
To kara za doprowadzenie 17-latki podstępem do „innej czynności seksualnej”. W 2012 roku dziewczyna poszła do mieszkania księdza. To było jego zaproszenie na wspólne oglądanie filmu. Ksiądz zaproponował ofierze masaż pleców, a ona się zgodziła. Potem jednak duchowny nie ograniczył się tylko do pleców. Dotykał piersi i pośladków.
Po latach dorosła już ofiara zgłosiła władzom kościelnym sprawę. Te zawiadomiły prokuraturę.
Ksiądz Jarosław ma nie zbliżać się do swojej ofiary na odległość mniejszą niż 20 metrów. Ma zapłacić jej 10 tys. zł i ponad 1,7 tys. zwrotu kosztów zastępstwa adwokackiego.
Przez 5 lat duchowny nie może wykonywać zawodów związanych z wychowywaniem małoletnich. Dodatkowa kara to grzywna w wysokości 5,4 tys. zł i kolejne 7,7 tys. zł kosztów sądowych.
Wyrok nie jest prawomocny.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Napisz komentarz
Komentarze