Bartłomiej Piech szybko sprowadził przeciwnika do parteru i początkowo kontrolował przebieg starcia. Marcin Pacek zdołał się uwolnić z uścisku, przejął kontrolę i walka ponownie zeszła do parteru. W ostatnich sekundach pierwszej rundy zasypał chełmianina gradem ciosów z góry i wygrał przez nokaut techniczny po tym, jak sędzia przerwał pojedynek.
- Przeciwnik okazał się bardziej doświadczony, a Bartek chciał szybko załatwić sprawę. Plan na walkę był inny, miało być mniej ognia i więcej stójki - mówi Wojciech Zaprawa, trener i prezes chełmskiego Bastionu. - Ale i tak jestem dumny z Bartka, ponieważ bardzo ciężko przepracował okres przygotowawczy, a była to dopiero jego trzecia zawodowa walka. Wyciągamy wnioski z tej lekcji, wiemy, nad czym mamy pracować i działamy dalej.
Bartłomiej Piech ponownie wejdzie do oktagonu 9 grudnia, kiedy to weźmie udział w gali MMA Polska.
Czytaj również:
Napisz komentarz
Komentarze