Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Gm. Dubienka. Radni zablokowali zmiany. Słusznie czy niesłusznie?

Podczas ostatniej sesji gminni radni pochylili się nad projektem uchwały stanowiącej o wprowadzeniu zmian do tegorocznego budżetu samorządu. Ostatecznie dokument nie został przyjęty. Niektórzy radni twierdzą, że budził on zasadnicze wątpliwości, natomiast władze gminy uważają, że propozycje zmian zostały odrzucone celowo. Kto ma zatem rację?
Gm. Dubienka. Radni zablokowali zmiany. Słusznie czy niesłusznie?

Źródło: Gmina Dubienka

Zaproponowali zmiany, bo pojawiły się środki

Punkt poświęcony wprowadzeniu pewnych korekt pojawił się w porządku obrad dlatego, że, jak wyjaśniła to na wstępie skarbnik gminy Elżbieta Karpiuk, po dokonaniu bilansu okazało się, że samorząd dysponuje aktualnie nadwyżką budżetową. Tę należało, zgodnie z prawem, zaksięgować i rozdysponować na odpowiednie działy dochodów i wydatków budżetowych. Chodzi o znaczną kwotę, bo 3,8 mln zł. 

- Część tej nadwyżki wprowadziliśmy już do budżetu, natomiast dzisiaj (obrady miały miejsce 25 marca) wprowadzamy resztę środków. Po stronie dochodów wprowadzamy między innymi kwotę 10 tys. zł wpływów za zajęcie pasa drogowego. Prawie 5,4 tys. zł otrzymaliśmy natomiast z budżetu wojewody lubelskiego na zadania zlecone gminy. Otrzymaliśmy też z ministerstwa finansów zwiększoną subwencję oświatową, prawie 323 tys. zł. Z ministerstwa finansów otrzymaliśmy natomiast subwencję rozwojową w kwocie 168 tys. zł – mówiła o niektórych zmianach skarbnik.

Najwięcej wątpliwości radnych wzbudziły jednak kwoty związane z wydatkami inwestycyjnymi. Z przedstawionego im dokumentu wynikało bowiem, że gmina zamierza zwiększyć o prawie 149 tys. zł wydatki na wykonanie przyłączy wodociągowych w miejscowości Uchańka. 

- 13 tys. zł przeznaczamy na usługę budowy studni głębinowych. Prawie 510 tys. przeznaczamy na zadanie drogowe:  przebudowę dróg w Uchańce i Krynicy – omawiała kolejne wybrane zmiany Karpiuk.

Radni zauważyli też, że w uchwale pojawiła się kwota 150 tys. zł, którą władze gminy planowały przeznaczyć na wynagrodzenia pracowników urzędu oraz inne cele związane z jego funkcjonowaniem. 

- Prawie 356 tys. przeznaczamy też na cele oświatowe, to jest wynagrodzenia pracowników – poinformowała radnych skarbnik.

Niewielką, ale znaczną dla lokalnej społeczności sołectwa Rogatka, radni mieli zabezpieczyć na prace związane z kontynuacją remontu świetlicy. Chodziło dokładnie o 10 tys. zł, które to środki miały zostać przeznaczone na wykonanie prac brukarskich w pobliżu obiektu. Sołtys Rogatki Gabriel Szewczuk wyjaśniał, że do tej pory starał się nie prosić gminy o pomoc finansową, ale jego zdaniem remont przedłuża się i chciałby w końcu zakończyć dawno rozpoczęte prace. Liczył na to, że dzięki dodatkowemu, finansowemu "zastrzykowi" uda się zrealizować marzenia mieszkańców o odnowionym obiekcie. Jak się później okazało, jego oczekiwania nie pozostaną tymczasem spełnione.

 

Komisje nie podzieliły opinii wójt i skarbnik 

Radny Andrzej Kiriew zachęcił przewodniczących komisji samorządu, rolnictwa i mienia komunalnego oraz komisji finansowo-gospodarczej, czyli radnych Henryka Hryniuka oraz Elżbietę Jaroszyńską do tego, aby podzielili się swoimi zastrzeżeniami, co też uczynili. Radny Hryniuk odniósł się do projektu wodociągu na terenie Uchańki. 

- Na ten projekt mieliśmy przewidziane wcześniej 300 tys. zł. On już jest nieaktualny, ponieważ umowa z wykonawcą została zerwana. Teraz dokładamy do niego kolejne prawie 150 tys. zł. Dlaczego? Przecież nie wiadomo, ile będzie obecnie kosztowało wykonanie takiego zlecenia oraz kto będzie odpowiadał za jego realizację – zauważył. - Dziwi mnie też, dlaczego dokładamy kolejne środki do dróg, w przypadku których podpisana została już umowa z wykonawcą – dodał. 

Podobną opinię wyraziła przewodnicząca Jaroszyńska

- Cóż mogę wyjaśnić? Nasza komisja nie jest ani za, ani przeciw podjęciu tej uchwały. W taki sposób zagłosowali poszczególni radni. Uważamy, że tą uchwałą powinna zająć się już nowa rada gminy. Nie mogę wpływać na te indywidualne, poszczególne decyzje radnych, którzy zasiadają w mojej komisji.

Głos podsumowujący dyskusję nad projektem zabrał również przewodniczący rady gminy Mieczysław Neczaj. Ocenił, że komisje postąpiły słusznie, poddając pod wątpliwość zaproponowane zmiany. 

- Uważam, że zmiany są znaczne, znaczne są też związane z tymi zmianami kwoty. Sądzę, że powinna się tym zająć nowa rada. Nie możemy zabierać tych środków nowej radzie i to akurat w takim momencie – wyraził swoją opinię Neczaj.

Radny Andrzej Kiriew dodał, że jego zdaniem część wydatków jest zupełnie nieuzasadniona. 

- Nie wiem, z jakiego powodu do drogi w Krynicy dokładamy ponad 400 tys. zł. To nie jest ani 4, ani 40 tys. To prawie pół miliona złotych. Nie opiniowaliśmy tych zmian na żadnej komisji, nie sygnalizowano nam takich potrzeb. Podobnie jest w przypadku drogi w Uchańce. Dokładamy tam ponad 100 tys. zł. Podobne środki dokładamy też do projektu wodociągu w Uchańce. Poza tym bardzo duże środki przeznaczamy na wynagrodzenia w szkole i urzędzie gminy. Przecież fundusz płac nie został wykorzystany. Takie przesunięcia mogą mieć miejsce w grudniu, ale nie teraz. Według mnie jest to zagrywka „pod wybory”. Nie powinniśmy, moim zdaniem, do realizacji określonych celów używać pieniędzy gminy – powiedział Kiriew. - Po stronie wydatków mamy ponad 20 zmian, natomiast po stronie dochodów 6 – dodał.

 
Wszystko zrobiliśmy zgodnie z prawem

Na poszczególne uwagi, jakie radni zgłaszali w toku dyskusji, odpowiedziała wójt Krystyna Deniusz-Rosiak

- Doskonale wiemy o tym, że projekt budżetu konstruowany jest w październiku, natomiast uchwała budżetowa przyjmowana jest na przełomie roku. Upływa czas, pewne projekty są realizowane, natomiast niektóre nie dochodzą do skutku. Jeśli idzie o Uchańkę, to wykonawca projektu prosił nas o przedłużenie terminu realizacji tego zadania i ostatecznie musimy poszukać nowego projektanta. Musimy wprowadzić te środki na nowy okres rozliczeniowy, ponieważ mieliśmy je zabezpieczone jeszcze w poprzednim i teraz nie mielibyśmy jak zapłacić za zlecenie. Umowy na drogi zostały podpisane na ogólną kwotę ok. 5 mln zł. Program księgowy działa niestety w ten sposób, że teraz musimy te środki dodać, aby je następnie zdjąć i ostateczna kwota będzie się zgadzała – wyjaśniła, chociaż w niesatysfakcjonujący dla radnych sposób, wójt Deniusz-Rosiak.

Odniosła się też do kwestii płac. Zauważyła, że właściwie co roku, właśnie w marcu, radni uchwalali do tej pory tzw. wyrównania. Wyraziła więc zdziwienie, dlaczego na podobne zabiegi nie chcą pozwolić teraz. 

- Skoro uważacie, że coś jest nie tak, to jest to państwa opinia. Ja uważam, że wszystkie zaproponowane zmiany są zgodne z obowiązującym prawem. Chcę tylko podkreślić, że odrzucenie tej uchwały spowoduje blokadę podwyżek i kłopoty z realizacją inwestycji – podsumowała wątek zmian budżetowych włodarz gminy.

Ostatecznie radni pozostali przy swoim zdaniu i nie przyjęli proponowanej uchwały.

 

Co wydarzyło się na posiedzeniu komisji? 

Już po zakończonych obradach wójt Krystyna Deniusz-Rosiak wyjaśniła nam, że jej zdaniem radni postąpili niesprawiedliwie - nie tylko w stosunku do mieszkańców Rogatki, ale także w stosunku do pracowników samorządu i nauczycieli, dla których przewidziane były pieniądze na kwietniowe podwyżki. Dodała też, powielając zresztą argumentację, jakiej użyła podczas obrad, że przesunięcia środków inwestycyjnych wynikają po prostu ze zmian, jakie nastąpiły na przełomie roku. Części środków na zaplanowane prace po prostu nie wykorzystano, cześć nie doszła do skutku, dlatego naturalnym, zdaniem włodarz samorządu, jest, że należy je teraz odpowiednio zaksięgować na nowy okres rozliczeniowy. 

- Na pewno warto, moim zdaniem, zwrócić też uwagę na to, co działo się na poprzedzającym właściwe obrady posiedzeniu komisji, Otóż po przedstawieniu projektu przez skarbnika gminy, radni wyrazili negatywną opinię, motywując to tym, że nie będą podejmowali żadnych decyzji finansowych do wyborów. Jak wynika z protokołu obrad komisji, pani skarbnik poprosiła radnych o decyzję, czy mamy coś pozmieniać w tym projekcie (można przecież z niektórych zmian zrezygnować, a niektóre zostawić), czy pozostawiamy go w pierwotnym kształcie. Niestety, nie uzyskaliśmy żadnej odpowiedzi. Po poddaniu projektu pod głosowanie uzyskano trzy głosy wstrzymujące. Komisja jest co prawda pięcioosobowa, ale było obecnych trzech radnych. Wszyscy wstrzymali się od podjęcia wiążącej decyzji - wyjaśniła nam Deniusz-Rosiak. 

Dodała, że jej zdaniem, radni mieli czas, aby zapoznać się z istotą proponowanych zmian, ponieważ materiałami dysponowali na siedem dni przed rozpoczęciem posiedzeń. W opinii wójt radni postąpili niewłaściwie. Ich działanie uniemożliwiło dysponowanie środkami finansowymi, w tym przeznaczonymi na podwyżki wynagrodzeń w oświacie, mimo przyznania subwencji.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama