Pierwszy brązowy medal to zasługa Katarzyny Krawczyk w kategorii wagowej 53 kg. W tzw. "małym finale", którego stawką było trzecie miejsce podium, chełmska zapaśniczka ze stanu 1:9 przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę i nadrobiła aż 18 punktów pokonując Sakibjamal Esbosynovą z Uzbekistanu. Chwilę później dorobek medalowy klubu powiększyła startująca a kat. 57 kg Anhelina Łysak, która miała mierzyć się z brazylijką Giullią Oliverą. Jej rywalka nie stawiła się jednak do walki z powodu kontuzji. Medale to nie jedyne cenne trofea, z jakimi nasze zapaśniczki wracają z mat Budapesztu.
- Kasia i Anhelina walczyły również o ważne punkty rankingowe, decydujące o rozstawieniu podczas zbliżających się Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, czyli m.in. o to, żeby nie trafiły na siebie w walkach eliminacyjnych - mówi wiceprezes Cementu Gryfa Chełm Mieczysław Czwaliński.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze