Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama reklama FFCL
Reklama

Niewiele zabrakło do remisu

Domowe spotkanie z liderem grupy było jednym z najcięższych w tym sezonie dla III-ligowców Chełmianki. Biało-zieloni ulegli u siebie Sandecji Nowy Sącz 1:2, ale o tym rezultacie zadecydowała dopiero końcówka spotkania. Goście umocnili się na czele tabeli, z kolei gospodarze plasują się na piątej lokacie.

Autor: Chełmianka Chełm

Przewaga doświadczenia boiskowego prowadzonej przez Łukasza Mierzejewskiego Sandecji, która ma za sobą przeszłość zarówno w II i I lidze, jak też Ekstraklasie, była widoczna od samego początku i to właśnie zespół z Nowego Sącza przez większość czasu dominował na chełmskiej murawie. Gospodarze postawili natomiast na grę w niskiej obronie i konstruowanie kontrataków, których wykończenie przejmował na siebie Bartłomiej Korbecki. Groźnie dla zespołu z Nowego Sącza zrobiło się tuż przed upływem drugiego kwadransa, kiedy Jakub Karbownik podał piłkę do Marcela Złomańczuka, a ten do Dawida Kasprzyka, który jednak zamiast oddania strzału wybrał podanie do Michala Kleca. To wystarczyło, aby defensorzy Sandecji przerwali okazję do wyjścia Chełmianki na prowadzenie. Chwilę później przyjezdni odpowiedzieli atakiem jednego ze swoich kluczowych snajperów, Rafała Wolsztyńskiego, jednak piłka minęła słupek bramki, w której czuwał Michał Jerke. Zespoły schodziło do szatni z bezbramkowym remisem.

Pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy okazję do pierwszego gola miał Kacper Wiatrak, jednak futbolówka przeleciała nad bramką gości, w której stał Martin Polacek. Zmianę na tablicy wyników przyniosła z kolei 53. minuta, kiedy Sandecja wyszła na prowadzenie po uderzeniu głową Przemysława Skałeckiego, któremu do pola karnego gospodarzy dośrodkował Michał Rutkowski. Szansa na wyrównanie, i to podwójna, przyszła zaraz po tym golu, jednak Korbecki posłał piłkę w bramkarza gości, a dobicie niecelnie zmarnował Dawid Kasprzyk. Remis wisiał jednak w powietrzu i stał się faktem w 70. minucie. Bartłomiej Korbecki znalazł się blisko bramki zespołu z Nowego Sącza, podał do w pełni skupionego Krystiana Mroczka, a ten okazał się lepszy niż Polacek, obok którego piłka pomknęła prosto do siatki. Czas płynął nieubłagania, każda ze stron szukała kolejnych okazji na poprawę rezultatu i wydawało się, że mecz zakończy się jednak podziałem punktów. Niestety dla gospodarzy, tuż przed końcem regulaminowego czasu gry w polu karnym Chełmianki w odpowiednim miejscu znalazł się Peter Kolesár, który z impetem oddał celny strzał, tym samym zapewniając wywiezienie trzech oczek do Nowego Sącza.

- Wiedzieliśmy, że Sandecja nie bez powodu jest liderem i że będzie to ciężki mecz, jednak my również pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną, z którą należy się liczyć, mogliśmy nawet walczyć o pełną pulę, jednak zabrakło nieco szczęścia - podsumował spotkanie Wojciech Wójcik, dyrektor sportowy Chełmianki. - To spotkanie, na tle tak mocnego rywala, pokazało nam w jakim miejscu jesteśmy i nad czym jeszcze musimy pracować w procesie budowaniu zespołu, który nadal trwa. Mamy swoje aspiracje i jesteśmy zadowoleni z tego, z jakim zaangażowaniem nasi zawodnicy wyszli na murawę, pokazując "serducho", którego trochę zabrakło w meczu ze Świdniczanką. Szkoda, że znów straciliśmy bramkę w samej końcówce, więc jest to na pewno jeden z tych elementów, który musimy poprawić.

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
KOMENTARZE
Autor komentarza: ziomalTreść komentarza: a może byście tak piłkarzy zapytali jak im sie gra na tym boisku, było nie było nowe jest i zdaje sie na nim będą rozgrywane mecze ,znaną kwestią jest mental ,a ten z murawą i grą ma wiele wspólnegoData dodania komentarza: 19.01.2025, 15:23Źródło komentarza: Pierwszy sparing na plusAutor komentarza: rzetelnieTreść komentarza: może przedstawicie obiektywne zestawienie wykonanych inwestycji za kadencji poszczególnych prezydentówData dodania komentarza: 18.01.2025, 20:33Źródło komentarza: Chełm. Największa inwestycja w historii miasta, warta 250 milionów złotych, wstrzymana!Autor komentarza: ignacTreść komentarza: żeby nie banaszek to dalej byście jeżdzili po torachData dodania komentarza: 18.01.2025, 15:26Źródło komentarza: Chełm. Największa inwestycja w historii miasta, warta 250 milionów złotych, wstrzymana!Autor komentarza: Kostuś****Treść komentarza: Czepiacie, się niewinnego człowieka,co tyle zrobił dla Chełma i robi dalej,smutne ,to jest lecz prawdziwe i nie zadłużył Chełma Naszej a spłaca Chełm ,maleją długi Chełma.Data dodania komentarza: 18.01.2025, 12:42Źródło komentarza: Prezydent Chełma Jakub Banaszek pod ostrzałem hejtu i gróźb. Obrzydliwe wyzwiska i życzenia śmierciAutor komentarza: Mieszkaniec Dyrekcji GórnejTreść komentarza: Oby kryzys został szybko zażegnany. Bo nikomu to nie służy: wykonawca traci kasę, miasto zostaje z takimi a nie innymi drogami a my mieszkańcy jeździmy po takich zaniedbanych drogachData dodania komentarza: 18.01.2025, 09:23Źródło komentarza: Chełm. Największa inwestycja w historii miasta, warta 250 milionów złotych, wstrzymana!
Reklama
Reklama
Reklama