Gospodarze meczu, który odbył się na obiekcie zastępczym przy ulicy Ceramicznej, praktycznie od pierwszej minuty przeważali w posiadaniu piłki, kontrolowaniu przebiegu gry oraz konstruowaniu akcji. 15. minuta przyniosła celne trafienie Michala Kleca, a niecały kwadrans później dobrze wykorzystał on rzut wolny, który po dobitce na drugą bramkę przełożył Krystian Mroczek. Przyjezdni czuli nóż na gardle i po kilkudziesięciu sekundach od tego gola honorowe trafienie zdobył dla nich Mikołaj Grzęda. Biało-zieloni szybko odpowiedzieli na ten atak i znów oddalili się o dwie bramki od rywali w 37. minucie, kiedy strzałem z dystansu popisał się Maksim Kventsar.
Gospodarze nie potrzebowali dużo czasu, aby po zmianie stron kontynuować celne uderzenia. W 47. minucie było już 4:1 po tym jak mocnym kopnięciem wolną przestrzeń do strzału wykorzystał Dawid Kasprzyk. Piątego gola, niecały kwadrans przed końcem drugiej połowy zdobył z kolei Michał Kobiałka i zanosiło się na to, że spotkanie zakończy się rezultatem 5:1. Tymczasem, w 88. minucie Michał Wojtowicz przechytrzył Jakuba Grzywaczewskiego, który niefortunnie sam skierował piłkę pod jego nogi. Kropkę nad "i" tego sparingu postawił jednak Paweł Perdun, tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego zdobywając szóstego gola dla gospodarzy.
- Chcieliśmy skupić się przede wszystkim na wysokiej obronie i nad nią też będziemy pracować w najbliższym czasie. Wynik wynikiem, na pewno cieszy, ale nie to jest teraz najważniejsze, bo dopiero niedawno zaczęliśmy okres przygotowawczy i celem są dobre wyniki wiosną. Zawodnicy są dosyć świeży, na zmęczenie jeszcze przyjdzie czas - mówił po sparingu trener Chełmianki Grzegorz Bonin.
W pierwszym sparingu nieobecnych było sporo zawodników. Na testach w innych zespołach przebywali w tym czasie Dominik Stępień, Jakub Knap, Michał Jerke i Oliwier Konojacki, z kontuzjami borykali się natomiast Bartłomiej Korbecki, Fryderyk Misztal, Jakub Romanowicz i Krystian Wójcik, a choroba uniemożliwiła grę Marcelowi Złomańczukowi.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze