Chełmski Bastion był reprezentowany przez trzech zawodników. Ksawery Sieciechowicz (46 kg), który przed oficjalną walką stoczył dwa sparingi, krzyżował rękawice z rywalem ze Śląska i postawił na techniczne podejście. Przeciwnik wybrał siłę fizyczną, która pozwoliła mu awansować dalej. Z kolei Alan Romanów (54 kg) trafił na pięściarza z warmińsko-mazurskiego, jednego z pretendentów do tytułu mistrzowskiego, i postawił mu trudne warunki. Finalnie musiał uznać jego wyższość, jednak w Ciechocinku udało mu się również stoczyć cenny sparing. Dwa pojedynki wygrał natomiast Jakub Świdroń (52 kg), pokonując kolejno przeciwników z Wielkopolski oraz Małopolski, awansując dzięki temu do ćwierćfinału. Tam przegrał niejednogłośną i kontrowersyjną decyzją sędziów, ocierając się o wejście do strefy medalowej.
- Jestem dumny z chłopaków, mają dopiero po kilkanaście lat, a z zawodów na zawody prezentują się coraz lepiej - podsumowuje trener Centrum Sportów Walki Bastion w Chełmie Wojciech Zaprawa. - Mistrzostwa w Ciechocinku były dla nich następną ważną lekcją i doświadczeniem, a uważam, że zaprezentowali się naprawdę godnie. Mimo że przegrali swoje pojedynki, to w każdej rundzie walczyli zaciekle i przeciwnicy nie mieli z nimi łatwo. Nie poddajemy się, przed nami kolejne zawody i kolejne szanse na medale, więc pracujemy dalej.
Mistrzostwa Polski w Ciechocinku były również sprawdzianem formy dla dwójki młodych zawodników UKSu Rocky Krasnystaw - Milena Sowa i Błażej Duda. Oboje pokazali się z dobrej strony, ale finalnie musieli uznać wyższość swoich przeciwników.
- Milena uległa bardziej doświadczonej zawodniczce, która jest reprezentantką Polski i brała udział w Mistrzostwach Europy. Podobnie było z Błażejem, który przegrał z reprezentantem kadry narodowej - mówi trener UKSu Rocky Krasnystaw Zbigniew Rokosz. - Pomimo tego wyjazd uważam za udany, ponieważ przyniósł wiele doświadczeń i pozytywnych wrażeń młodym zawodnikom.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze