IV liga. Tym razem z punktami
Po nieudanej poprzedniej kolejce Start Krasnystaw odrobił straty i na wyjeździe pokonał Orlęta Radzyń Podlaski 4:1. W pierwszej połowie hat-tricka dla zespołu prowadzonego przez Marka Kwietnia ustrzelił Dominik Skiba (12., 30. i 36. minuta, w tym ostatni strzał z rzutu karnego), a w 74. trafienie dołożył jeszcze Dorian Bronowicki.
- Myślę, że pierwsza połowa była jedną z najlepszych naszych połów w tym sezonie, zwłaszcza, że mieliśmy okazje na więcej bramek. Jeszcze jedną świetną sytuację miał właśnie Dominik Skiba, ale też Łukasz Strug - dodaje trener Startu. - Los nam sprzyja, po wyeliminowaniu Chełmianki z Pucharu Polski, wygraliśmy spotkanie ligowe i już czekamy na następny mecz.
Czwarty punkt do jesiennego dorobku dołożył natomiast nadal zamykający tabelę Kłos Gmina Chełm, który na własnej murawie 1:1 zremisował z rezerwami Górnika Łęczna. Do przerwy prowadzili goście, ale po zmianie stron gospodarzem wyrównali, kiedy sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Paweł Wójcicki.
Chełmska klasa okręgowa
Na kolejkę przed końcem rundy jesiennej fotel lidera wciąż należy do Astry Leśniowice. W ostatnim październikowym spotkaniu zespół prowadzony przez Artura Dąbrowskiego zremisował u siebie z Ogniwem Wierzbica (dziewiąta lokata) 3:3. Najwięcej dramaturgii w tym meczu walki dostarczyła sama jego końcówka. W 22. minucie gospodarze wyszli na prowadzenie po golu Sebastiana Dąbrowskiego, w 38. minucie wyrównał Eryk Klimowicz. 62. minuta to ponowne prowadzenie Astry Krystiana Nowakowskiego i wydawało się, że wynik 2:1 dowiezie ona do końca. Tuż przed końcem regulaminowego czasu dla przyjezdnych wyrównał Karol Balcerek. Doliczone minuty przyniosły jeszcze dwie bramki - pierwszą dla gospodarzy zdobył Damian Patoka, a zaraz po nim do finalnego remisu doprowadził Marcel Sobiesiak.
- Przed meczem wiedzieliśmy, że drużyna z Wierzbicy gra do samego końca, a na murawie daliśmy się im zaskoczyć, stąd strata bramek - podsumowuje trener Artur Dąbrowski. - Błędy kosztowały nas dwa punkty, ale nie robimy z tego tragedii, bo w dalszym ciągu jesteśmy niepokonani i zajmuje stanowisko lidera.
Astrze depcze po piętach wicelider okręgowego zestawienia, czyli Bug Hanna, który traci do niej tylko jedno oczko. Zespół szkolony przez Bartosza Bodysa 5:0 pewnie pokonał u siebie Hetmana Żółkiewka (11. lokata) po hat-tricku Daniela Malichaniego oraz golach Oleha Boiarchuka oraz Evansa Forane. Okręgowe podium zamyka natomiast Włodawianka, która z kolei 1:0 pokonała na wyjeździe Ruch Izbica (czwarta lokata) i przerwała jego zwycięską passę, a jedyną bramkę w mecz zdobył Vladyslav Fedoruk z rzutu karnego w 24. minucie.
- Ruch Izbica miał swoje okazje, ale mocne strzały w nieprawdopodobny sposób bronił Daniel Polak, który stanął na wysokości zadania i można powiedzieć, że był najlepszym zawodnikiem tego meczu. Warto podkreślić, że ma 43 lata, praca uniemożliwia mu regularne treningi, a pokazał prawdziwą klasę - mówi trener Włodawianki Mirosław Kosowski. - Nie było to łatwe spotkanie, bo gospodarze mocno atakowali i momentami było bardzo groźnie.
Na piątej lokacie utrzymały się rezerwy Chełmianki, które dość niespodziewanie uległy na wyjeździe GKSowi Łopiennik (12. lokata) 3:4. Dwie bramki dla przyjezdnych zdobył Oliwier Konojacki, a jedną dołożył Karol Pendel. Z kolei wśród gospodarzy celność nie zawiodła Oskara Szabata, Michała Mazurkiewicza, Karola Wojciechowskiego i Macieja Jasińskiego.
- Praktycznie wszystkie sytuacje, które stworzyli sobie gospodarze zakończyły się golem. Trzy z nich to stałe fragmenty gry. Nam zabrakło przede wszystkim pomysłu, byliśmy statyczni w ofensywie. Po meczu powiedziałem chłopakom, że musimy z tej rywalizacji wyciągnąć wnioski, bo to już kolejne spotkanie, gdzie zespół przeciwnika staje bardzo nisko, a my bijemy głową w mur - powiedział po meczu trener drugiego zespołu biało-zielonych Andrzej Krawiec.
Szóste miejsce w okręgowym zestawieniu należy do Unii Rejowiec, która o jedną pozycję wyprzedziła Brata Siennica Nadolna pokonując go u siebie 2:0.
- Pierwszą bramkę zdobyliśmy dosyć szybko, z dobrej strony pokazał się Kuba Kozioł. Ogólnie trudny mecz do oglądania, mało piłki w piłce i dużo walki, co jest typowe w końcówce rundy, bo zmęczenie trochę daje o sobie znać - podsumowuje spotkanie Roman Rossa, szkoleniowiec gospodarzy.
Ósmą lokatę piastuje Frassati Fajsławice, które zapewniło sobie trzy punkty, pokonując zamykającą tabelę chełmskiej klasy okręgowej Granicę Dorohusk (14. miejsce) po golach Jakuba Stefaniaka, Karola Kostki, Aleksa Dundy, Piotra Kowalczuka oraz Patryka Przebirowskiego.
Pełną pulę zgarnęła również Sparta Rejowiec Fabryczny (dziesiąta lokata), która 3:0 pokonała na wyjeździe Spółdzielcę Siedliszcze (13. lokata). Gole dla zespołu prowadzonego przez Karola Kurzępę zdobyli Patryk Gabrelski, Andrzej Głowacki i Mateusz Adamiec.
Chełmska klasa A. Gdzie dwóch się bije...
Na przerwę między rundami zeszły już natomiast zespoły z niższej ligi. Po zaciętej walce w czołówce między Vitrumem Wola Uhruska, Eko Różanką oraz Orłem Srebrzyszcze, na półmetku sezonu na fotel lidera finalnie wskoczyła druga z tych drużyn. Zespół prowadzony przez Kamila Karwatiuka pewnie pokonał u siebie Victorię Żmudź (czwarta lokata) 6:0. Hat-tricka zdobył Wojciech Lejko, a po jednej bramce dołożył Vladyslav Mahdysh, Gabriel Jankowski i Marcin Urbanowicz.
- Ciężka praca całego zespołu owocuje, cieszy też fakt wygrania trzeciego meczu z rzędu na "zero z tyłu", a ze spotkanie na spotkanie gra wygląda coraz lepiej, nasz skład to mieszanka doświadczenia i młodości - mówi trener Eko Różanki. - Miło schodzić na przerwę między rundami jako lider, wiemy nad czym mamy pracować przed wiosną, żeby w drugiej części sezonu walczyć o upragniony awans. W okresie przygotowawczym zagramy kilka sparingu, większość z zespołami z okręgówki, ale na to jeszcze przyjdzie czas, bo teraz chwila na zasłużony odpoczynek.
Do wskoczenia Eko Różanki na pierwszą lokatę przyczynił się dotychczasowy Vitrum Wola Uhruska, który na własnej murawie musiał uznać wyższą skuteczność piłkarzy Orła Srebrzyszcze, który wygrał 1:0 po golu Wojciech Burecia. Na koniec rundy jesiennej gospodarze tego spotkania spadli na na trzecie miejsce, zaś na drugie awansowali goście.
Na piątej lokacie na półmetku sezonu plasuje się MKS Siedliska, która 4:1 wygrał u siebie ze Startem Pawłów (11. lokata). Na szóstej natomiast znajduje się Hutnik Dubeczno, który w ostatnim meczu przed przerwą uległ na wyjeździe Agrosowi Suchawa (10. lokata) 0:1. Siódme na koniec jesieni są z kolei rezerwy Ruchu Izbica, które 4:3 pokonały u siebie Unię Białopole (ósma lokata). A-klasową tabelę zamyka natomiast Hutnik Ruda-Huta, który zremisował u siebie ze Zniczem Siennica-Różana (dziewiąta lokata) 1:1.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze