W Krasnymstawie, podobnie jak w wielu innych jednostkach samorządowych, doszło do podwyżki opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Mimo iż burmistrz zaproponował wzrost o 8 zł, ostatecznie radni zdecydowali o zwiększeniu opłaty o 4 złote. Podczas ostatniej sesji radni ponownie poruszyli temat funkcjonowania spółki odpowiedzialnej za wywóz śmieci. Tym razem zainteresowali się kwestią zatrudnienia dyrektora technicznego. Od 16 października w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Krasnymstawie Wojciech Kaczmarczyk objął dotychczas funkcjonujące, jednak wole stanowisko stanowisko – zastępcy dyrektora do spraw technicznych.
- Czy mógłby się pan odnieść do sprawy zatrudnienia nowej osoby w spółce PGK na stanowisku dyrektora? Nie było o tym mowy. Natomiast podkreślaliście państwo dosyć trudną sytuację finansową spółki. Mówiliście o galopujących wskaźnikach, zawłaszcza o wzroście kosztów pracowniczych i związanym z tym dużym obciążeniem systemu gospodarowania odpadami komunalnymi. Tylko nie mówiliście o tym, że te koszty pracownicze to nie będą koszty związane z pracownikami, którzy zajmują się, tak naprawdę systemem gospodarowania odpadami komunalnymi - pytała burmistrza podczas sesji radna Agnieszka Pocińska-Bartnik.
Jak przyznała, radni zwracali uwagę na to, że płaca pracowników fizycznych, tych najmniej zarabiających, powinna być podwyższona.
- Jest to trudna i wymagająca praca, nie ma też wielu chętnych osób na to stanowisko, ale nikt nie mówił o zatrudnieniu dodatkowej osoby... Z czego wynika decyzja o zatrudnieniu dyrektora technicznego? - dopytywała radna.
Postanowiliśmy dopytać o szczegóły tej decyzji burmistrza Krasnegostawu Daniela Miciułę.
- To pytanie należy zadać panu prezesowi Pawłowi Pastuszakowi. To jego autonomiczna decyzja. O problemach kadrowych informował mnie już na początku swojej kadencji. Problemy w dokumentacji pracowniczej, uszczelnienie systemu, problemy z personelem laboratorium, rychłe odejścia na emeryturę wieloletnich specjalistów to tylko część kłopotów, z którymi musi się zmierzyć. Prezes, ubiegając się o stanowisko, przedstawił koncepcję rozwoju spółki i ją realizuje. Efekty zostaną rozliczone przez radę nadzorczą, radę miasta i mnie - wyjaśnił nam Daniel Miciuła.
Jak poinformował nas burmistrz, nie ma w zwyczaju dobierania kierownikom, dyrektorom czy prezesom spółek pracowników i tworzenia im zespołów.
- Nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek mi dobierał współpracowników wcześniej w spółce, którą stworzyłem czy dziś w urzędzie. Czy zatrudnienie zastępcy dyrektora ds. technicznych to dobra decyzja? Ocenimy wszyscy za pewien czas. Informacje, które otrzymałem od prezesa, są takie, że po kilku miesiącach udało mu się w końcu znaleźć specjalistę. Nie jest to łatwe w obecnym czasie, o czym świadczą chociażby nierozstrzygnięte konkursy w urzędzie miasta - powiedział nam Miciuła.
Wojciech Kaczmarczyk posiada 25-letni staż pracy w samorządzie terytorialnym. W czasie swojej kariery zawodowej zajmował się sprawami związanymi z mieniem komunalnym, inwestycjami, zamówieniami publicznymi oraz pozyskiwaniem środków zewnętrznych.
- Zatrudnienie pracownika wynika z konieczności przeprowadzenia reorganizacji działania spółki, mającej na celu przygotowanie jej, z jednej strony do nowych i koniecznych inwestycji oraz remontów, a z drugiej strony dokonania optymalizacji kosztów i zwiększenia wydajności prowadzonej działalności, co nierozerwalnie łączy się z koniecznością zmian w strukturze zatrudnienia. Jego doświadczenie pomoże również w przygotowywaniu wniosków aplikacyjnych o środki zewnętrzne. Co istotne, zatrudnienie pana Kaczmarczyka nie wiąże się z utworzeniem nowego etatu w przedsiębiorstwie, a jedynie obsadzeniem istniejącego, wolnego stanowiska - powiedział nam dyrektor spółki Paweł Pastuszak.
Prezes przyznał, że obecnie na rynku pracy niezwykle trudno jest znaleźć osoby z takim doświadczeniem zawodowym odpowiadającym zakresowi działalności przedsiębiorstwa.
- Chciałbym stanowczo podkreślić, że zatrudnienie zastępcy dyrektora do spraw technicznych nie ma związku z podwyżką opłat za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Zatrudnienie pana Kaczmarczyka podyktowane jest wyłącznie względami merytorycznymi, a rozmowy w tej sprawie prowadziłem od sierpnia tego roku. Z uwagi na poprzednie zobowiązania zawodowe pana Wojciecha jego zatrudnienie było możliwe od połowy października 2024 r. - podkreślił Paweł Pastuszak.
Napisz komentarz
Komentarze