Już wielokrotnie informowaliśmy o tym, że na laboratoryjne stoły udało się do tej pory dostarczyć naprawdę wiele istotnych artefaktów, które wiele mówią o tym, jak przebiegała słynna bitwa, w której czasie siły Tadeusza Kościuszki zmierzyły się z wrażymi pułkami wojsk carskich. To bez wątpienia jedno z tych wydarzeń w naszej historii, które zdążyło już obrosnąć prawdziwą legendą. Jak to jednak z legendami bywa – pod powierzchnią barwnych opowieści mało jest jednak ważnych faktów. Tych dostarczyć mają prowadzone od kilku miesięcy poszukiwania.
Grupy pasjonatów pod kierunkiem doświadczonych badaczy krok po kroku i centymetr po centymetrze przemierzają lasy i pola Uchańki w poszukiwaniu „mostów” pomiędzy tym, co istnieje teraz, a wypadkami, jakie w Uchańce miały miejsce w roku 1792 i 1794.
- Za takie niezwykle ważne i w pewnym sensie ekscytujące dla nas znalezisko można niewątpliwie uznać dwa metalowe, dobrze zachowane, choć częściowo uszkodzone wizerunki orłów. Zostały one opatrzone królewskim monogramem „SAR” (łac. „Stanislaus Augustus Rex”). Orzeł to najważniejszy element galanterii mundurowej w czasach I Rzeczypospolitej. Ptaki zdobiły czapki żołnierzy polskich jednostek wojskowych, które wchodziły w skład królewskich sił zbrojnych u schyłku XVIII wieku. Wizerunki orłów na wojskowych czapkach znamy głównie z ikonografii i literatury. Teraz dysponujemy też materialnym potwierdzeniem, że nosili je również uczestnicy boju pod Dubienką – wyjaśnia Paweł Wira, kierownik chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie.
Badacze uznali znaleziska za niezwykle rzadkie i cenne, ponieważ udało się je wydobyć spod ziemi bezpośrednio na polu bitwy.
- Emblematy z motywem orła przytwierdzane były na blaszanych płytkach, znajdujących się na czołach filcowych kaszkietów. Kaszkiety, ówczesna forma wojskowego nakrycia głowy, posiadały cechy czapek noszonych także w innych armiach: pruskiej, austriackiej czy rosyjskiej, choć ich kształt był typowo polski. Według regulaminu z 1791 r. czako wykonane było z czarnego filcu, posiadało płaski szczyt, a z przodu, nad daszkiem, przytwierdzano na zaczepy białą, metalową półokrągłą płytkę, na której z kolei przyczepiany był polski orzeł w koronie. Ten symbol opatrzony był królewskim monogramem. Oprócz tego po lewej stronie czaka umieszczano sterczący pióropusz. Stosowano również czarną grzywę lub futrzany grzebień z futra łosia, biegnący na drucianym ożebrowaniu od podstawy z tyłu ku szczytowi kaszkietu. Czarne, filcowe czako było najczęściej stosowanym nakryciem głowy, jakiego używali żołnierze polskich koronnych regimentów pieszych – zaznacza Wira.
Ale orły ze wsi Uchanie wyjątkowe są z innych powodów. Do tej pory udało się odnotować i opublikować w Polsce tylko jeden przypadek odnalezienia tego rodzaju artefaktu. Odkryć dokonano na obszarze potwierdzonych historycznie bitew.
- Dotychczas tym jedynym znaleziskiem był silnie skorodowany fragment mundurowego orła, na którego natrafiono na pobojowisku w miejscowości Oronne, w miejscu, gdzie doszło do innej walki wojsk naczelnika Kościuszki - bitwy pod Maciejowicami. Zabytek znajduje się obecnie w zbiorach Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie. Odkrycie naszych orłów zawdzięczamy dwóm wyjątkowo sprawnym i wytrzymałym na chłód oraz zmęczenie eksploratorom: Grzegorzowi Adamcowi i Tomaszowi Skicowi – podkreśla kierownik Wira.
Dzięki takim znaleziskom, jak te, które udało się wydobyć ostatnio, ale i innym, o których wspominaliśmy już w naszych wcześniejszych artykułach, wiemy, że po stronie polskiej walczyły między innymi takie jednostki, jak 13. i 17. regiment wojsk koronnych.
- Z literatury przedmiotu wiemy, że 13 pułkiem, tzw. regimentem Ordynacji Ostrogowskiej, dowodził gen. Poniński, a 17 regimentem pieszym - gen. Franciszek Rottenburg (a po jego dezercji na stronę pruską - płk Grzegorz Komarnicki). Ostatni z wymieniowych pułków został sformowany dopiero w czasie powstania kościuszkowskiego. W kwietniu 1794 roku składał się z ochotników tzw. legionu Księstwa Mazowieckiego. Obecność guzika piechura tej formacji wiązać zatem należy z tzw. drugą bitwą dubieniecką, która rozegrała się na polach pod Uchańką 3 czerwca 1794 roku – podsumowuje aktualny etap poszukiwań Wira.
Poszukiwawcze sukcesy nie zaistniałyby, gdyby nie grupa sprawdzonych „w boju” wolontariuszy - eksploratorów. W ostatniej turze poszukiwań udział wzięli między innymi Marcin Piotrowski jako kierownik badań, Grzegorz Adamiec, Andrzej Bodziak, Marcin Gnypek, Tomasz Skic, Maria Sokołowska, Dominik Stanikowski, Zbigniew Tołyż oraz Artur Żurawski.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze