Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 01:12
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Zamek w Krupem ogrodzony siatką. Co się stanie z pięknymi ruinami?

Zamek w miejscowości Krupe w gminie Krasnystaw to jedno z najbardziej rozpoznawalnych miejsc na naszym terenie. Kilka dni temu ruiny zamku zostały ogrodzone. Co kryje się za tą decyzją? Czy to początek końca, czy może szansa na nowe życie zabytku?
Zamek w Krupem ogrodzony siatką. Co się stanie z pięknymi ruinami?

Źródło: krasnostawska.pl

Ruiny zamku w Krupem wpisane są do rejestru zabytków nieruchomych województwa lubelskiego, obecnie obiekt stanowi własność gminy Krasnystaw. 

Jak udało nam się ustalić, kontaktując się z konserwatorem zabytków, w 2016 roku, po przeprowadzonych w roku poprzednim kompleksowych badaniach archeologicznych, architektonicznych oraz konserwatorskich, a także po opracowaniu szczegółowego projektu budowlanego, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał gminie Krasnystaw pozwolenie na adaptację ruin zamku. Niestety, nie zostało to przeprowadzone. 

W 2019 roku gmina Krasnystaw również podjęła decyzję, że prace nie rozpoczną się, głównie z uwagi na brak zabezpieczenia wymaganego wkładu własnego oraz brak jednomyślności wśród radnych, co do celowości podejmowanych działań. W konsekwencji wydane wcześniej pozwolenia budowlane i konserwatorskie utraciły ważność. 

- W czerwcu 2019 r. przeprowadziliśmy kontrolę obiektu pod kątem przestrzegania i stosowania przepisów dotyczących ochrony zabytków i opieki nad zabytkami. Odnotowano nieprawidłowości: nasilenie zjawiska porastania poziomych i skośnych powierzchni murów samosiewami drzew, krzewów, chwastów, traw, porostów; porośnięcie wnętrza zamku chwastami i samosiewami; zamieranie niektórych drzew, głównie jesionów - informuje nas Paweł Wira, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Chełmie. 

Wówczas Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał gminie szczegółowe zalecenia pokontrolne. Obejmowały one konieczność przeprowadzenia kompleksowych prac konserwatorskich, takich jak: oczyszczenie wszystkich elementów murów, otworów okiennych oraz powierzchni ścian z wszelkiej roślinności i porostów, a także usunięcie wszelkich uszkodzonych elementów murów i ich wzmocnienie. 

Na wniosek gminy konserwator wyraził zgodę na przedłużenie terminu realizacji tych prac do 31 grudnia 2020 roku. Niemniej jednak, w lutym 2020 roku, ponownie zwrócono uwagę gminie na konieczność terminowego wykonania zaleceń, podkreślając, że w przypadku ich nieuszanowania rozpocznie się postępowanie administracyjne, które może skutkować nałożeniem kary pieniężnej.

- W marcu 2020 r. wydaliśmy kolejne pozwolenie na adaptację ruin zamku. Podczas przeprowadzonej w lipcu 2021 r. rekontroli wykonania zaleceń stwierdziliśmy, iż niezbędne ze stanowiska konserwatorskiego prace nie zostały wykonane - mówi nam Paweł Wira. 

Gmina dostała karę

Wtedy też wszczęto postępowanie administracyjne i w listopadzie 2021 roku wymierzono gminie Krasnystaw symboliczną karę w wysokości 500 złotych. 

- Gmina Krasnystaw wniosła odwołanie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który w lipcu 2023 r. utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję LWKZ. Gmina Krasnystaw uiściła karę administracyjna - dodaje konserwator. 

W sierpniu 2023 r. została przeprowadzana kolejna kontrola w zamku, a rok później odbyła się rekontrola wykonania zaleceń. Wynikało z niej, że gmina nie wykonała części z nich, tłumacząc się brakiem środków finansowych potrzebnych do przeprowadzenia tych działań. 

Wójt gminy Krasnystaw Wojciech Kowalczyk poinformował nas, że Urząd Gminy Krasnystaw podejmował oraz w dalszym ciągu podejmuje starania zmierzające do zabezpieczenia ruin i udostępnienia ich dla zwiedzających. 

W lipcu tego roku gmina w celu pozyskania środków niezbędnych do zabezpieczenia oraz renowacji zamku skierowała prośbę o wsparcie finansowe do Departamentu Funduszy i Spraw Europejskich Ministerstwa Kultur. Wówczas sugerowano, że obiekt jest „perełką regionu”. 

- "Jednym słowem zabytek ten ma ogromny potencjał i może przyciągnąć zdecydowanie więcej turystów, stając się kołem zamachowym dla rozwoju turystki i gospodarki w naszym powiecie. Dlatego władze naszej Gminy zamierzają podjąć staranie w kierunku rewitalizacji tego obiektu. Niestety stan ruin, zakres niezbędnych prac wymaganych przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jak również potrzeba działań w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa osobom odwiedzającym, znacznie przewyższa możliwości finansowe Gminy Krasnystaw (…) Mając na uwadze brak możliwości finansowania, choćby zabezpieczenia ruin zamku, zwracam się z prośbą o udzielnie pomocy w każdej możliwej formie ukierunkowanej na podjęcie przez nas działań w tym zakresie" - czytamy w prośbie władz gminy Krasnystaw. 

Jak wyjaśnił nam wójt Kowalczyk, pisma o podobnej treści wysłano do burmistrza Krasnegostawu oraz starosty krasnostawskiego, w których proponowano podjęcie wspólnych działań zmierzających do zabezpieczenia ruin oraz wykorzystania ich walorów historycznych, oraz turystycznych. 

- Niestety, okazało się, że również sąsiednie samorządy nie są w stanie współfinansować tej inwestycji bez wsparcia zewnętrznego - poinformował nas wójt. 

Jak wyjaśnia, obecny stan budowli to ruina, której stan zagraża bezpieczeństwu osób wchodzących na teren zamku, a zwiedzający ruiny spacerują bezpośrednio przy sypiących się murach, a nawet wspinają się na nie.

- Nikt nie ma wątpliwości, że to szczególne miejsce, że wymaga inwestycji i działań zabezpieczających, aby zamek stał się bezpiecznym świadkiem historii i wzbogacał lokalne dziedzictwo - dodaje Kowalczyk. 

Ogrodzenie ma być jedynie chwilowe

Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków z kolei dodaje, że na przestrzeni ostatnich kilku lat wielokrotnie zwracał uwagę, iż pozostawienie zamku w Krupem bez podejmowania koniecznych działań zabezpieczających i naprawczych doprowadzi do szybko postępującej destrukcji zabytku. Sugerował także odpowiednie oznakowanie terenu i zabezpieczenie ruin przed dostępem osób postronnych. 

Ostatecznie konserwator na wniosek gminy Krasnystaw wydał pozwolenie na wykonanie tymczasowego ogrodzenia z siatki leśnej, zabezpieczającego teren ruin zamku przed dostępem osób postronnych.

- W trosce o dobro osób zwiedzających ruiny krupskiego zamku i w celu uniknięcia potencjalnych niebezpiecznych zdarzeń, po konsultacji z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, podjęto decyzję o tymczasowym ogrodzeniu ruin. Ogrodzenie zostanie usunięte, gdy zostaną wykonane prace zabezpieczające. Lekkie ogrodzenie nie przeszkadza w oglądaniu, podziwianiu czy fotografowania ruin zamku i obecnie jest jedyną rozsądną formą zapewnienia bezpieczeństwa w tym miejscu - poinformował nas wójt. 

Jak się dowiedzieliśmy, gmina Krasnystaw jest w trakcie pozyskiwania środków na zabezpieczenie ruin zamku. 

- Posiadamy wstępną promesę na 490 tysięcy zł na rok 2025 oraz prowadzimy starania o kwotę 1,2 mln zł ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Jest to zadanie planowane w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Krasnegostawu - dodał wójt. 

Mieszkańcy są zdziwieni...

Mieszkańcy są zdziwieni i zaniepokojeni decyzją o ogrodzeniu obiektu. Dla lokalnej społeczności miejsce to ma nie tylko znaczenie turystyczne, ale również stanowi istotny element dziedzictwa kulturowego i budzi silne więzi emocjonalne. Mieszkańcy są przekonani, że tymczasowe ogrodzenie w rzeczywistości może prowadzić do długotrwałej marginalizacji tego miejsca. Obawiają się, że zamek zostanie zapomniany, a jego potencjał zmarnowany.

- Zastawiam się, czy to jest ten projekt, jaki jeszcze kilka tygodni temu obwieszczono, czyli projekt „Kraszczady”? Czy to są pierwsze kroki w tym kierunku? Czy ograniczanie dostępności do zabytków jest konieczne? - dziwi się Wojciech Werus, ekspert w dziedzinie historii lokalnej.

Przykładem jego zaangażowania w ochronę lokalnego dziedzictwa jest sytuacja, gdy wspólnie z ekologami sprzeciwił się planom wycinki drzew w Krasnymstawie. Dzięki ich determinacji udało się uratować charakterystyczne "klęczące drzewo", które dziś pełni rolę wizytówki miasta.

- Wiedziałem, że prędzej czy później zamek zostanie w ten sposób zamknięty przed zwiedzającymi. Po zawieszeniu projektu rewitalizacji, z roku na rok niszczał. Szkoda... Po ogłoszeniu projektu „Kraszczady”, w którym zapewniano, że gminy powiatu krasnostawskiego będą się jednać, aby pokazać piękno regionu oraz natury, miałem nadzieję, że to miejsce w końcu zostanie docenione. Bez „perełek” moim zdaniem projekt „Kraszczady” będzie niewypałem - dodaje Wojciech Werus. 

Zwraca uwagę na fakt, że zamek cieszy się zainteresowaniem nie tylko mieszkańców regionu, ale przyciąga również turystów z całej Polski. Jego zdaniem, obiekt ten miałby większy potencjał turystyczny i mógłby przyciągnąć znacznie liczniejszą grupę odwiedzających, gdyby został odpowiednio wypromowany. 

- Miałem nadzieje, że miejsca, które da się uratować - uratujemy i nie będziemy się musieli za nie wstydzić. Szkoda, że nie ma wystarczającej woli do tego, by naszą historię godnie pokazywać i chwalić się nią - powiedział nam Werus. 

Na ten moment los zamku w Krupem jest nieznany. Jak informuje wójt Kowalczyk, procedura pozyskania środków na renowację tego miejsca trwa. Czy uda się uzyskać pieniądze i uratować je przed dewastacją? 

Na razie obiekt oglądać trzeba przez siatkę... 

Czytaj także: 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Lajon 12.11.2024 07:54
Kto jest odpowiedzialny za to wszyscy wiedzą.Był projekt unijny i można było zabezpieczyć teren inwestując w to tylko część środków.Władze gminy podjęły decyzję i teraz trzeba zamek ogradzać i niedługo sam się rozsypie.Ani kąpieliska, ani ścieżek rowerowych i coraz mniej zabytków.

Jan Kowalski 10.11.2024 16:57
Po chorobę inwestować w to śmietnisko. Postawić kruszarkę i dwie koparki. Gruz sprzedać a ziemię podzielić na dzialki i wybudować domy dla uchodźców z UA. Niech bracia za wschodniej granicy żyją sobie długo i spokojnie.

Urban 10.11.2024 10:01
Brak słów. Krasnystaw to najgorsze miasto w tym województwie. Tu się nic nie robi. Dziadostwo i komuna. Stare chałupy przy ulicach które się sypią chodniki zaniedbane przystanki jak z 90tych lat. Brak zalewu brak parków i ścieżek rowerowych. Wystarczy pojechać do okolicznych miasteczek tej wielkości. Wstyd wstyd i tyle w temacie.

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama