Ruiny zamku w Krupem wpisane są do rejestru zabytków nieruchomych województwa lubelskiego, obecnie obiekt stanowi własność gminy Krasnystaw.
Jak udało nam się ustalić, kontaktując się z konserwatorem zabytków, w 2016 roku, po przeprowadzonych w roku poprzednim kompleksowych badaniach archeologicznych, architektonicznych oraz konserwatorskich, a także po opracowaniu szczegółowego projektu budowlanego, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał gminie Krasnystaw pozwolenie na adaptację ruin zamku. Niestety, nie zostało to przeprowadzone.
W 2019 roku gmina Krasnystaw również podjęła decyzję, że prace nie rozpoczną się, głównie z uwagi na brak zabezpieczenia wymaganego wkładu własnego oraz brak jednomyślności wśród radnych, co do celowości podejmowanych działań. W konsekwencji wydane wcześniej pozwolenia budowlane i konserwatorskie utraciły ważność.
- W czerwcu 2019 r. przeprowadziliśmy kontrolę obiektu pod kątem przestrzegania i stosowania przepisów dotyczących ochrony zabytków i opieki nad zabytkami. Odnotowano nieprawidłowości: nasilenie zjawiska porastania poziomych i skośnych powierzchni murów samosiewami drzew, krzewów, chwastów, traw, porostów; porośnięcie wnętrza zamku chwastami i samosiewami; zamieranie niektórych drzew, głównie jesionów - informuje nas Paweł Wira, kierownik Delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Chełmie.
Wówczas Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków wydał gminie szczegółowe zalecenia pokontrolne. Obejmowały one konieczność przeprowadzenia kompleksowych prac konserwatorskich, takich jak: oczyszczenie wszystkich elementów murów, otworów okiennych oraz powierzchni ścian z wszelkiej roślinności i porostów, a także usunięcie wszelkich uszkodzonych elementów murów i ich wzmocnienie.
Na wniosek gminy konserwator wyraził zgodę na przedłużenie terminu realizacji tych prac do 31 grudnia 2020 roku. Niemniej jednak, w lutym 2020 roku, ponownie zwrócono uwagę gminie na konieczność terminowego wykonania zaleceń, podkreślając, że w przypadku ich nieuszanowania rozpocznie się postępowanie administracyjne, które może skutkować nałożeniem kary pieniężnej.
- W marcu 2020 r. wydaliśmy kolejne pozwolenie na adaptację ruin zamku. Podczas przeprowadzonej w lipcu 2021 r. rekontroli wykonania zaleceń stwierdziliśmy, iż niezbędne ze stanowiska konserwatorskiego prace nie zostały wykonane - mówi nam Paweł Wira.
Gmina dostała karę
Wtedy też wszczęto postępowanie administracyjne i w listopadzie 2021 roku wymierzono gminie Krasnystaw symboliczną karę w wysokości 500 złotych.
- Gmina Krasnystaw wniosła odwołanie do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który w lipcu 2023 r. utrzymał w mocy zaskarżoną decyzję LWKZ. Gmina Krasnystaw uiściła karę administracyjna - dodaje konserwator.
W sierpniu 2023 r. została przeprowadzana kolejna kontrola w zamku, a rok później odbyła się rekontrola wykonania zaleceń. Wynikało z niej, że gmina nie wykonała części z nich, tłumacząc się brakiem środków finansowych potrzebnych do przeprowadzenia tych działań.
Wójt gminy Krasnystaw Wojciech Kowalczyk poinformował nas, że Urząd Gminy Krasnystaw podejmował oraz w dalszym ciągu podejmuje starania zmierzające do zabezpieczenia ruin i udostępnienia ich dla zwiedzających.
W lipcu tego roku gmina w celu pozyskania środków niezbędnych do zabezpieczenia oraz renowacji zamku skierowała prośbę o wsparcie finansowe do Departamentu Funduszy i Spraw Europejskich Ministerstwa Kultur. Wówczas sugerowano, że obiekt jest „perełką regionu”.
- "Jednym słowem zabytek ten ma ogromny potencjał i może przyciągnąć zdecydowanie więcej turystów, stając się kołem zamachowym dla rozwoju turystki i gospodarki w naszym powiecie. Dlatego władze naszej Gminy zamierzają podjąć staranie w kierunku rewitalizacji tego obiektu. Niestety stan ruin, zakres niezbędnych prac wymaganych przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jak również potrzeba działań w kierunku zapewnienia bezpieczeństwa osobom odwiedzającym, znacznie przewyższa możliwości finansowe Gminy Krasnystaw (…) Mając na uwadze brak możliwości finansowania, choćby zabezpieczenia ruin zamku, zwracam się z prośbą o udzielnie pomocy w każdej możliwej formie ukierunkowanej na podjęcie przez nas działań w tym zakresie" - czytamy w prośbie władz gminy Krasnystaw.
Jak wyjaśnił nam wójt Kowalczyk, pisma o podobnej treści wysłano do burmistrza Krasnegostawu oraz starosty krasnostawskiego, w których proponowano podjęcie wspólnych działań zmierzających do zabezpieczenia ruin oraz wykorzystania ich walorów historycznych, oraz turystycznych.
- Niestety, okazało się, że również sąsiednie samorządy nie są w stanie współfinansować tej inwestycji bez wsparcia zewnętrznego - poinformował nas wójt.
Jak wyjaśnia, obecny stan budowli to ruina, której stan zagraża bezpieczeństwu osób wchodzących na teren zamku, a zwiedzający ruiny spacerują bezpośrednio przy sypiących się murach, a nawet wspinają się na nie.
- Nikt nie ma wątpliwości, że to szczególne miejsce, że wymaga inwestycji i działań zabezpieczających, aby zamek stał się bezpiecznym świadkiem historii i wzbogacał lokalne dziedzictwo - dodaje Kowalczyk.
Ogrodzenie ma być jedynie chwilowe
Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków z kolei dodaje, że na przestrzeni ostatnich kilku lat wielokrotnie zwracał uwagę, iż pozostawienie zamku w Krupem bez podejmowania koniecznych działań zabezpieczających i naprawczych doprowadzi do szybko postępującej destrukcji zabytku. Sugerował także odpowiednie oznakowanie terenu i zabezpieczenie ruin przed dostępem osób postronnych.
Ostatecznie konserwator na wniosek gminy Krasnystaw wydał pozwolenie na wykonanie tymczasowego ogrodzenia z siatki leśnej, zabezpieczającego teren ruin zamku przed dostępem osób postronnych.
- W trosce o dobro osób zwiedzających ruiny krupskiego zamku i w celu uniknięcia potencjalnych niebezpiecznych zdarzeń, po konsultacji z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków, podjęto decyzję o tymczasowym ogrodzeniu ruin. Ogrodzenie zostanie usunięte, gdy zostaną wykonane prace zabezpieczające. Lekkie ogrodzenie nie przeszkadza w oglądaniu, podziwianiu czy fotografowania ruin zamku i obecnie jest jedyną rozsądną formą zapewnienia bezpieczeństwa w tym miejscu - poinformował nas wójt.
Jak się dowiedzieliśmy, gmina Krasnystaw jest w trakcie pozyskiwania środków na zabezpieczenie ruin zamku.
- Posiadamy wstępną promesę na 490 tysięcy zł na rok 2025 oraz prowadzimy starania o kwotę 1,2 mln zł ze Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Jest to zadanie planowane w ramach Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Krasnegostawu - dodał wójt.
Mieszkańcy są zdziwieni...
Mieszkańcy są zdziwieni i zaniepokojeni decyzją o ogrodzeniu obiektu. Dla lokalnej społeczności miejsce to ma nie tylko znaczenie turystyczne, ale również stanowi istotny element dziedzictwa kulturowego i budzi silne więzi emocjonalne. Mieszkańcy są przekonani, że tymczasowe ogrodzenie w rzeczywistości może prowadzić do długotrwałej marginalizacji tego miejsca. Obawiają się, że zamek zostanie zapomniany, a jego potencjał zmarnowany.
- Zastawiam się, czy to jest ten projekt, jaki jeszcze kilka tygodni temu obwieszczono, czyli projekt „Kraszczady”? Czy to są pierwsze kroki w tym kierunku? Czy ograniczanie dostępności do zabytków jest konieczne? - dziwi się Wojciech Werus, ekspert w dziedzinie historii lokalnej.
Przykładem jego zaangażowania w ochronę lokalnego dziedzictwa jest sytuacja, gdy wspólnie z ekologami sprzeciwił się planom wycinki drzew w Krasnymstawie. Dzięki ich determinacji udało się uratować charakterystyczne "klęczące drzewo", które dziś pełni rolę wizytówki miasta.
- Wiedziałem, że prędzej czy później zamek zostanie w ten sposób zamknięty przed zwiedzającymi. Po zawieszeniu projektu rewitalizacji, z roku na rok niszczał. Szkoda... Po ogłoszeniu projektu „Kraszczady”, w którym zapewniano, że gminy powiatu krasnostawskiego będą się jednać, aby pokazać piękno regionu oraz natury, miałem nadzieję, że to miejsce w końcu zostanie docenione. Bez „perełek” moim zdaniem projekt „Kraszczady” będzie niewypałem - dodaje Wojciech Werus.
Zwraca uwagę na fakt, że zamek cieszy się zainteresowaniem nie tylko mieszkańców regionu, ale przyciąga również turystów z całej Polski. Jego zdaniem, obiekt ten miałby większy potencjał turystyczny i mógłby przyciągnąć znacznie liczniejszą grupę odwiedzających, gdyby został odpowiednio wypromowany.
- Miałem nadzieje, że miejsca, które da się uratować - uratujemy i nie będziemy się musieli za nie wstydzić. Szkoda, że nie ma wystarczającej woli do tego, by naszą historię godnie pokazywać i chwalić się nią - powiedział nam Werus.
Na ten moment los zamku w Krupem jest nieznany. Jak informuje wójt Kowalczyk, procedura pozyskania środków na renowację tego miejsca trwa. Czy uda się uzyskać pieniądze i uratować je przed dewastacją?
Na razie obiekt oglądać trzeba przez siatkę...
Napisz komentarz
Komentarze