Codziennie odbieramy przynajmniej kilka telefonów od mieszkańców, którzy są zaniepokojeni późnym włączeniem latarni ulicznych. Jak podkreślają, stwarza to niebezpieczeństwo zarówno dla kierowców, jak i pieszych.
- Jadąc przez miasto przed godz. 16.00, jest ciemno jak w studni. Chyba ktoś powinien nad tym panować! Mam nadzieję, że to późne włączanie latarni nie wynika z oszczędności urzędu miasta - mówi pan Bartosz, który codziennie porusza się samochodem po Chełmie.
Podobne obawy wyraża pani Renata, która wraca z pracy w godzinach popołudniowych.
- Idę z pracy około 16.00 i jest naprawdę niebezpiecznie. Ruch samochodów jest duży, na ulicach jest ciemno. Strach wejść na przejście dla pieszych, bo jest nieoświetlone - tłumaczy.
Niektórzy mieszkańcy zwracają uwagę, że niedoświetlone przejścia dla pieszych mogą prowadzić do groźnych sytuacji na drodze.
- Kilka dni temu na ul. Wojsławickiej o mały włos uniknąłem potrącenia pieszego. Był ubrany w ciemne kolory, było już ciemno, przejście nie było oświetlone. Rozumiem, że pieszy ma pierwszeństwo, ale na litość boską, niech spojrzy, czy kierowca go widzi! - opowiada pan Marcin z Chełma.
Wyjaśnienia Urzędu Miasta
Na zgłaszane problemy odpowiedział nam Damian Zieliński, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Chełm. Jak zapewnia, nie ma żadnych oszczędności, jeśli chodzi o oświetlenie uliczne, a system działa zgodnie z założeniami.
- Latarnie włączają się po ich uprzednim zaprogramowaniu, z uwzględnieniem wschodów i zachodów słońca. Godziny te zmieniają się codziennie o minutę lub dwie. W dni pochmurne czasami robi się ciemno wcześniej, jednak system nie jest w stanie reagować natychmiast na zmieniające się warunki pogodowe – tłumaczy Zieliński. – Przykładowo, dziś (22 listopada - przyp. red) na Al. Piłsudskiego latarnie zaprogramowane są na 15:54.
Rzecznik dodał, że w słoneczne dni system może uruchamiać latarnie nieco zbyt wcześnie, co również spotyka się z krytyką mieszkańców. Obecne oświetlenie miejskie nie posiada możliwości manualnego sterowania w czasie rzeczywistym, co byłoby bardziej elastyczne.
Będzie jaśniej?
Osoby, które się do nas zgłosiły, uważają, że problem wymaga pilnego rozwiązania, zwłaszcza w miejscach newralgicznych, takich jak przejścia dla pieszych czy ulice o dużym natężeniu ruchu.
Kierowcy skarżą się także na brak widoczności w dni dżdżyste.
- Żółte światło w połączeniu z deszczem sprawia, że jest ona na drodze niemal zerowa - tłumaczy nam pan Michał.
To jednak ma się niedługo zmienić. Miasto Chełm szykuje się bowiem do znaczącej modernizacji oświetlenia. Dzięki pozyskanemu dofinansowaniu ponad 2600 starych lamp sodowych zostanie zastąpionych nowoczesnymi oprawami LED. Postępowanie przetargowe dla tej inwestycji został już zakończone. Miasto planowało wydać na tę inwestycję 5 milionów złotych, lecz najtańsza z kilkunastu złożonych ofert opiewa na niespełna 4 mln zł i to właśnie ją urzędnicy wybrali jako najatrakcyjniejszą. Wykonawcą zadania pn. Poprawa efektywności energetycznej przez obniżenie energochłonności oświetlenia w Mieście Chełm zostanie warszawska firma Tom-net s.c. Dariusz Koper, Radosław Koper.
Zamówienie obejmuje kompleksową wymianę oświetlenia, począwszy od demontażu starych opraw, poprzez montaż nowych LED-owych, aż po instalację nowoczesnych systemów sterowania. Wszystkie nowe oprawy będą spełniały najwyższe standardy jakości i bezpieczeństwa. Nowe oświetlenie to nie tylko większa energooszczędność. Białe światło LED zapewnia lepszą widoczność i bardziej naturalne oświetlenie przestrzeni publicznych. Dodatkowo możliwość regulacji natężenia światła w zależności od pory dnia pozwoli ograniczyć zużycie energii.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze