Zdarza się, że z wakacji wracamy mocno rozczarowani, z poczuciem, że ten wyjazd był kompletną pomyłką. Czujemy się zmęczeni, rozgoryczeni, oszukani, a winą za nieudane wakacje obarczamy wszystkich dookoła i obiecujemy sobie, że nigdy więcej już nie spakujemy walizek...
Bo miejsce było kiepskie
Urlop w Polsce np. nad morzem może nas rozczarować, bo niestety u nas pogoda lubi być kapryśna. A nikt nie chce spędzić kilkunastu dni w hotelowym pokoju lub spacerując z parasolką w ciepłych ubraniach, skoro przyjechał po to, by poleżeć na plaży, poopalać się i zażywać morskich kąpieli. Gdy wyjeżdżamy w cieplejsze kraje, rzadko się zdarza, że zawiedzie nas pogoda. Może być jednak tak, że hotel, do którego przyjedziemy, w niczym nie przypomina tego, jaki widzieliśmy na zdjęciach w internecie. Może nas całkowicie rozczarować miejsce, w które przyjechaliśmy i standard obsługi. Dlatego warto korzystać z zaufanych biur podróży. Niejednokrotnie okazuje się, że propozycje biura są znacznie bardziej interesujące, kompleksowe, a nawet czasami tańsze, niż wyjazd organizowany samodzielnie, szczególnie te z tzw. last minute. Poza tym biuro zatrudnia specjalistów, którzy za nas rozplanują wszystkie atrakcje, zorganizują transport i bilety wstępu. Często zapewniają też pilota, który nas oprowadzi i opowie o ciekawych miejscach i wydarzeniach.
Bo zaginął bagaż podczas podróży
Niekiedy podczas wyjazdu mogą nas spotkać nieoczekiwane przykre zdarzenia, z którymi ciężko sobie poradzić za granicą, szczególnie gdy nie znamy dobrze języka. Biura turystyczne dbają o to, by podróż odbywała się spokojnie i bez stresu, nawet jeśli po drodze wystąpią jakieś nieoczekiwane awarie. Nie musimy się martwić o to, że nie dojedziemy do celu lub się gdzieś zgubimy. A gdy nawet będziemy mieć jakiś problem, np. stracimy dokumenty lub się rozchorujemy, wystarczy zgłosić to opiekunowi wycieczki, który pomoże nam załatwić sprawę.
Nie możemy też zapomnieć o ubezpieczeniu podróżnym. Jego brak może nam skutecznie zepsuć urlop i zrujnować nas finansowo. Wakacje mogą nas kosztować kilka tysięcy złotych, a koszt ubezpieczenia to często tylko kilkadziesiąt złotych, więc nie warto z niego rezygnować. W tym przypadku również radzimy iść do zaufanej osoby, która dokładnie wyjaśni nam, co obejmuje ubezpieczenie i w jakich przypadkach możemy domagać się rekompensaty. Może nam się przecież zgubić bagaż lub nagle się rozchorujemy. Koszty leczenia za granicą mogą być horrendalnie wysokie. Ubezpieczenie turystyczne obejmują m.in.: koszty leczenia, ratownictwa i transportu, NNW, assistance, choroby przewlekłe, amatorskie uprawianie sportu, OC, bagaż podróżny, sprzęt sportowy, podróż samolotem i inne w zależności od wielkości składki.
Bo skóra spalona, a włosy zniszczone
Kochamy słońce, bo nas odpręża, poprawia nastrój i uatrakcyjnia nasz wygląd. Gdy wracamy z wakacji, chwalimy się oliwkową cerą. Ale nie zapominajmy, że zbyt duża dawka promieni może też zaszkodzić naszej skórze i włosom, wysuszając i pozostawiając różnego rodzaju przebarwienia. Zbyt mocno opalona skóra w wyniku odwodnienia traci swój naturalny płaszcz ochronny, jest przesuszona, łuszczy się. Czasem bywa tak, że z wakacji przywozimy nieciekawe "pamiątki" na skórze - przebarwienia, popękane naczynka, nowe znamiona. To efekt tego, że przesadziliśmy ze słońcem. Wtedy trzeba skorzystać z pomocy specjalistów. Kosmetyczka podpowie, jak zregenerować skórę i zaproponuje zabiegi nawilżające.
Słońce niszczy też włosy. Są zazwyczaj bardzo mocno odwodnione, przesuszone, wymagają specjalnej troski i pielęgnacji. Kolor blaknie, fryzura źle się układa, zaczyna przypominać trudne do rozczesania siano, matowe i pozbawione blasku. Jak radzą specjaliści, aby przywrócić je do stanu równowagi, musimy zatroszczyć się nie tylko o odbudowanie warstwy ochronnej włosa, ale i dostarczyć im substancji, które odżywią je od środka. W salonie fryzjerskim zadbają o kondycję naszych włosów i doradzą, jak je ratować po słonecznym szaleństwie.
Bo strój uwierał i spadał podczas kąpieli
Wypoczynek mogą nam kobietom popsuć też inne prozaiczne problemy. Bez wątpienia utrapieniem dla nas jest źle dobrany strój kąpielowy, w którym czujemy się jak gruba foka. Czasami też seksowne staniki mogą uprzykrzyć nam słoneczne kąpiele. Kupujemy drogie, wystrzałowe stroje bez konsultacji z brafitterką i potem żałujemy, bo fiszbiny wbijają nam się w ciało, bo ciśnie nas w obwodzie albo piersi ciągle nam się wysuwają podczas ruchów i czujemy się skrępowane. Poprawiamy, zakrywamy, przesuwamy i wpadamy w rozpacz, zamiast korzystać z uroków lata. A wystarczyłoby przed zakupem poprosić o radę specjalistę z salonu z bielizną.
Napisz komentarz
Komentarze