Światowe Dni Młodzieży są największą imprezą chrześcijańską. Każdego roku odbywają się w innym kraju. Ściągają na nią miliony ludzi z całego świata, aby spotkać się z Ojcem Świętym, pomodlić się w intencjach własnych i innych osób oraz nawiązać nowe znajomości i wymienić się doświadczeniami. Nie każdy jednak ma możliwość uczestniczenia w tym wydarzeniu, z różnych powodów - najczęściej finansowych, bo taki wyjazd wiąże się z ogromnym wydatkiem. Wiktor jest jedną z niewielu osób, które dostały taką szansę.
ŚDM w Panama City będą się odbywały w dniach 11-31 stycznia. Chrześcijańskie Stowarzyszenie Młodzieży z Lublina jak co roku organizuje wyjazd dla jednego dziecka z każdej z dwunastu placówek opiekuńczo-wychowawczych w województwie lubelskim.
- Prezes stowarzyszenia zwrócił się z prośbą również do nas, abyśmy wytypowali jednego podopiecznego. Uznałem, że najlepszym kandydatem będzie Wiktor. Bardzo dobrze się uczy. W ubiegłym roku uzyskał średnią ocen 4,73 i po ukończeniu nauki w Zespole Szkół Zawodowych nr 1 i II Liceum Ogólnokształcącym najprawdopodobniej będzie kontynuował edukację na politechnice. Wyjazd byłby dla niego nagrodą za ten wysiłek. Poza tym spełnia wszystkie kryteria stawiane przez stowarzyszenie: nie pali, nie pije, nie stosuje żadnych używek. Jest chłopakiem uczciwym, rozsądnym, opanowanym i samodzielnym – wylicza dyrektor placówki Jarosław Pogonowski.
ChSM każdemu uczestnikowi zapewnia przeloty i przejazdy, noclegi, wyżywienie, plecak pielgrzyma wraz z niezbędnym wyposażeniem, ubezpieczenie kosztów leczenia i następstw nieszczęśliwych wypadków w Polsce i za granicą. Wiktor ze swojej strony, oprócz apteczki z niezbędnymi lekarstwami, paszportu i suchego prowiantu na pięć dni musi mieć kieszonkowe w kwocie minimum 300 dolarów amerykańskich. W przeliczeniu na złotówki będzie to nieco ponad 1000 zł, w zależności od kursu dolara w danym czasie. Powinna być to jednak nieco wyższa kwota, przynajmniej 2 tys. zł. I tu pojawia się problem, bo chłopak się uczy i nie ma gdzie zarobić pieniędzy. Jego placówka przed końcem roku także już nie ma skąd wygospodarować takiej sumy. Wiktor postanowił zwrócić się o wsparcie do ludzi dobrej woli.
Jeśli ktoś chciałby dorzucić się do jego wyjazdu, może przelać pieniądze na konto nr: 08 1090 2590 0000 0001 4129 8589. Kontrolę nad rachunkiem sprawuje dyrektor placówki Jarosław Pogonowski.
- Żadna złotówka nie zostanie zmarnowana. Jeśli pieniędzy wpłynie dużo więcej, to nadwyżkę zwrócimy wpłacającym. Jeżeli nadwyżka nie będzie duża, to za kwotę, która zostanie, kupimy coś Wiktorowi, na przykład rower – zapewnia Pogonowski.
Chłopak chciałby pojechać na ŚDM. To jego wielkie marzenie.
- Taki wyjazd nie zdarza się na co dzień. Dla mnie być może jest to pierwsza i ostatnia szansa. Chciałbym ją wykorzystać, aby pogłębić swoje doświadczenie religijne, poznać nowych ludzi, nawiązać nowe kontakty i przede wszystkim wysłuchać tego, co ma nam do przekazania papież Franciszek. 2 tys. zł to nie jest strasznie dużo. Mam nadzieje, że uda mi się zebrać te pieniądze – tłumaczy 17-letni Wiktor.
Napisz komentarz
Komentarze