Po niemal 5 latach od wprowadzenia obowiązku noszenia przez pieszych elementów odblaskowych po zmroku trudno mówić o znaczącej poprawie bezpieczeństwa. Jak pokazują badania ITS, nie wynika to jednak wyłącznie z winy kierowców. Dla wielu pieszych kamizelka odblaskowa, brelok, przewieszka czy jakikolwiek inny element odbijający światło, to wciąż "niepotrzebny" wydatek.
Jak to wygląda w liczbach? Z analiz wynika, że tuż przed zapadnięciem zmroku, w godzinach pomiędzy 16 a 17.30, w 13% wszystkich zdarzeń zostali poszkodowani piesi. Kiedy zapadną ciemności, wskaźnik ten rośnie aż do... 92%! Oznacza to, że tylko w co dwunastym zdarzeniu nie brał udział pieszy. Co więcej, około 30% z tych wypadków zakończyło się śmiercią osoby, w którą uderzył samochód. Zdecydowana większość poszkodowanych nie miała na sobie elementów odblaskowych.
W Twoim aucie ubywa płynu chłodniczego? Nie ignoruj tego! [CZYTAJ]
Bez winy nie są również kierowcy. Do wielu z tych zdarzeń mogłoby nie dojść, gdyby w swoich samochodach mieli właściwie ustawione światła. Z badań ITS wynika, że drogę oświetla sobie dobrze tylko co piąty zmotoryzowany. W co dziesiątym samochodzie z kolei światła nadają się wyłącznie do naprawy. Nie jest to jednak tylko polski problem, ponieważ na zachodzie Europy kierowcy również nie zawsze dbają o ten element wyposażenia auta.
Napisz komentarz
Komentarze