W każdą środę w Wojsławicach odbywa się duży targ. Zjeżdżają się handlowcy z całego regionu. Kiedyś lepsze miejsca zajmowali już o godz. 2 w nocy. Teraz mają możliwość rezerwacji stanowisk. W większości jednak wybierają miejsca do handlu pod chmurką i sprzedają z samochodów lub własnych stojaków. Nawet drobni sprzedawcy wolą stać na chodniku, niż zająć wygodne miejsca pod wiatą.
- Niektórzy byli od lat przyzwyczajeni do handlu na chodniku i nie chcą nic zmieniać. Chodnik jednak jest dla pieszych, a handel powinien odbywać się w wyznaczonych miejscach. Dlatego w kwietniu dokonamy korekty cennika, żeby chętniej wybierano miejsca pod wiatą - mówi wójt Henryk Gołębiowski.
Konflikt pomiędzy handlarzami o... nowalijki? [CZYTAJ]
Prawdopodobnie już na wiosnę będzie więcej osób handlujących na bazarze, bo w sprzedaży będą nowalijki i sadzonki roślin. Większość miejsc targowych jest już zajęta, więc nie będzie wyboru i sporo osób będzie musiało ustawiać się ze swoim towarem pod wiatą.
- Miejsca targowe mamy podzielone na sektory. Preferujemy sprzedaż artykułów rolniczych i ekologicznych. Pod wiatą handlowcy mają stół, wygodną ławeczkę. Jestem przekonany, że z czasem to miejsce się zapełni - mówi wójt.
Mur wrogiem targowiska? [SPRAWDŹ]
Napisz komentarz
Komentarze