- Głosowanie prowadzono w 23 szkołach, czyli wszędzie tam, gdzie funkcjonują związki zawodowe. W jednej z tych placówek związkowców nie ma, ale nauczyciele zwrócili się do nas z prośbą, abyśmy także ich uwzględnili – informuje Marek Ostrowski, szef włodawskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego.
W trakcie głosowania wycofała się szkoła z Hanny. Nauczyciele zaczęli obawiać, się, czy ich głos protestacyjny nie zostanie odebrany niewłaściwie przez władze fundacji, która prowadzi jednostkę. Z kolei nauczyciele z podstawówki w Kaplonosach opowiedzieli się w referendum przeciwko przystępowaniu do strajku generalnego.
- Uszanowaliśmy decyzję nauczycieli z obydwu szkół, bo mieli do niej prawo. Może mają podstawy, aby się czegoś obawiać, ja w to nie wnikam. Ponadto nie namawiałem ich do zmiany stanowiska, aby nie zostać posądzonym o jakąś agitację – dodaje Ostrowski.
Władze starostwa powiatowego poparły decyzję nauczycieli z naszych szkół oraz podpisały się pod postulatami związku powiatów polskich w sprawie zmian w finansowaniu oświaty.
- Na barki samorządów przenosi się coraz większe koszty związane z finansowaniem szkolnictwa. Nie możemy dalej na to pozwolić, bo wkrótce nie podołamy tym wydatkom, natomiast też mamy wiele własnych inwestycji, które są niezbędne, m.in. związanych z budową, przebudową i modernizacją dróg – mówi Tomasz Korzeniewski, wicestarosta powiatu włodawskiego.
Napisz komentarz
Komentarze