Mecz pomiędzy Stalą a Chełmianką został rozegrany w niedzielę (12 maja) o godzinie 17. Zawody prowadziła trójka sędziowska z Okręgowego Kolegium Sędziów w Krakowie. Jak udało nam się dowiedzieć, wyraźną woń alkoholu od arbitrów wyczuli piłkarze. Organizator spotkania wezwał na miejsce policjantów. Niemal równo z gwizdkiem kończącym pojedynek na boisku pojawili się funkcjonariusze z kraśnickiej komendy, którzy przebadali sędziów alkomatem.
- Jeden z asystentów sędziego głównego miał 0,3, a drugi 0,6 promila alkoholu. Arbiter główny był trzeźwy – informuje st. asp. Janusz Majewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kraśniku.
Zamieszanie związane z tą niecodzienną sytuacją było ogromne. Swojego oburzenia nie kryli piłkarze, kibice, działacze obydwu ekip, a także sam burmistrz Kraśnika, który obserwował zmagania. Po tym spotkaniu sędziowie asystenci stali się sławni na całą Polskę, bo sprawą zainteresowały się nie tylko media lokalne i regionalne, ale także ogólnopolskie stacje telewizyjne.
- Wobec dwóch arbitrów zostanie skierowany wniosek do sądu o ukaranie w związku z wykonywaniem czynności zawodowych pod wpływem alkoholu – dodaje st. asp. Majewski.
Sprawą zajął się także Polski Związek Piłki Nożnej. Pijani sędziowie muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Jest wielce prawdopodobne, że zostaną oni dożywotnio pozbawieni swoich licencji i nie będą mogli prowadzić żadnych zawodów piłkarskich.
Mecz pomiędzy Stalą a Chełmianką zakończył się remisem 1:1. Prawdopodobnie oba zespoły będą odwoływać się od kartek, którymi zostali ukarani zawodnicy. W ekipie gospodarzy czerwony kartonik za niesportowe zachowanie zobaczył Kamil Król. Jego brat Rafał obejrzał żółtą kartkę. Z kolei w obozie Chełmianki – również żółtą kartką – ukarany został Radosław Kursa.
Napisz komentarz
Komentarze