Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 09:55
Reklama
Reklama

Czy PKS wróci do Włodawy? | Super Tydzień

Sejm przyjął ustawę o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Oznacza to, że zredukowane połączenia, przede wszystkim w małych miastach i wsiach, zostaną przywrócone. Co na to władze naszego powiatu, które będą musiały dołożyć się do utrzymania linii. - Ludzie są dla nas ważni, ale nie wiem, czy nas na to stać - tłumaczy wicestarosta Tomasz Korzeniewski.
Czy PKS wróci do Włodawy? | Super Tydzień

Dofinansowanie z funduszu rozwoju przewozów autobusowych może trafić do tych miejscowości, gdzie linie komunikacyjne nie funkcjonują od co najmniej trzech miesięcy przed wejściem ustawy w życie oraz tam, gdzie umowa na świadczenie usług dotyczących publicznego transportu zbiorowego zostanie zawarta po wejściu ustawy w życie. Odtworzeniem zlikwidowanych połączeń będą musiały wspólnie zająć się samorządy: gminny, powiatowy i wojewódzki.

Na dofinansowanie funduszu rząd zamierza przeznaczyć w tym roku 300 mln zł. Kolejne 800 mln zł w latach 2020-2028. Przy czym dopłata do każdego kilometra (tzw. wozokilometra) nowo odtworzonej linii wyniesie maksymalnie 1 zł. Po 2021 roku będzie to 0,80 zł. Natomiast samorząd terytorialny będzie musiał, zgodnie z ustawą, dopłacić do kwoty deficytu na danej linii przewozowej nie mniej niż 10 proc. z własnego budżetu.

Czy to będzie zachętą do odtwarzania PKS-ów i czy zlikwidowana kilka lat temu włodawska komunikacja autobusowa ma szansę, aby się odrodzić? Wicestarosta Tomasz Korzeniewski zdaje sobie sprawę, że do wielu małych miejscowości w powiecie włodawskim autobusy nie dojeżdżają i szczególnie starsze osoby mają problem, aby dostać się do lekarza czy na zakupy do miasta.

- Ludzki aspekt jest bardzo ważny, ale problem w tym, że naszego PKS-u już nie ma. Należałoby go reaktywować, zakupić tabor, zatrudnić kierowców, a potem dokładać do jego działalności. Dzisiaj nie mamy jeszcze żadnych wytycznych i nie znamy kosztów, więc trudno jest nam się wypowiadać. Na pewno jednak powiatu nie będzie stać na to, aby dokładać z własnego budżetu do nierentownych linii komunikacyjnych - wyjaśnia Tomasz Korzeniewski.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama