Były to zawody w trójboju siłowym, ale ze względu na koszty nasi zawodnicy wystartowali tylko w jednej konkurencji.
- Mimo wielu prób nie udało nam się pozyskać firm, które sponsorowałyby nam wyjazdy. Koszty udziału w zawodach pokrywamy z własnej kieszeni. Start w każdym z trzech etapów mistrzostw to spory wydatek, dlatego wystartowaliśmy tylko w konkurencji tzw. martwego ciągu – tłumaczy Ryszard Śliwiński.
Najmłodsza z naszej trójki - Karolina Dubij (do 16 lat) uzyskała wynik 95 kg. Za sobą pozostawiła 11 zawodniczek. Starsza z sióstr Martyna Dubij (do lat 18) w kategorii do 52 kg podniosła aż 110 kg. Pokonała 13 rywalek. Nieco mniej, bo tylko ośmiu zawodników, startowało w kategorii do 75 kg (65-69 lat). Bezkonkurencyjny był Ryszard Śliwiński. Jest to jego czwarty tytuł z rzędu.
- Cieszę się, że udało nam się pojechać. Tym bardziej cieszy sukces dziewcząt. Wcześniej trenowały zapasy, ale odeszły z tamtej dyscypliny. Stwierdziły, że chcą trenować podnoszenie ciężarów. Rok przygotowywałem je do tego turnieju. Nie sądziłem jednak, że od razu odniosą taki sukces. Dobrze prognozują na przyszłość i myślę, że będę miał godne następczynie – przekonuje Śliwiński.
Teraz dziewczęta będą przygotowywały się do Mistrzostw Europy WPA, które odbędą się w październiku w Pabianicach. Miesiąc później pojadą do Nowych Zamków na Słowacji, gdzie wezmą udział w Mistrzostwach Świata Federacji WBC.
- Chcielibyśmy częściej jeździć na zawody, ale ze względu na wspomniane wcześniej koszty nie stać nas na to. Wybieramy turnieje, które organizowane są stosunkowo blisko i na naszą kieszeń – dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze