Mariusz Prudel (TS Volley Rybnik) i Mikołaj Miszczuk (UKS Tempo Chełm) wypadli najlepiej spośród wszystkich polskich par występujących w austriackim turnieju. Rywalizację rozpoczęli w grupie B od wygranej z Holendrami. Prudel/Miszczuk pokonali w dwóch setach (21:18, 21:16) Meesa Bloma i Yoricka de Groota. Po pierwszych spotkaniach to biało-czerwoni zajmowali pierwsze miejsce w tabeli. W drugim pojedynku, którego stawką było zwycięstwo w grupie B Prudel i Miszczuk zmierzyli się z reprezentantami Austrii, wicemistrzami świata z 2017 roku – Clemensem Dopplerem i Alexandrem Horstem. W pierwszym secie Polacy dotrzymywali kroku rywalom, ale i tak musieli uznać ich wyższość, przegrywając 17:21. Druga partia to zupełna dominacja gospodarzy. Biało-czerwoni zdołali zdobyć w niej tylko 10 punktów i fazę grupową zakończyli na trzecim miejscu.
W 1/8 finału Prudel i Miszczuk stoczyli zaciętą konfrontację z niemieckim duetem Arminem Dollingerem iSimonem Kulzerem. Pierwszą partię na swoją korzyść rozstrzygnęli reprezentanci naszych zachodnich sąsiadów. Już na początku premierowej odsłony rywale biało-czerwonych zdołali odskoczyć na dwa punkty. W pewnym momencie przewaga ta wzrosła nawet do pięciu oczek. Polacy zdołali nieco zmniejszyć stratę, ale wygrana w tym secie powędrowała ostatecznie do Niemców (21:18). Prudel i Miszczuk zdecydowanie lepiej rozpoczęli drugą partię, szybko wypracowując sobie dwupunktową zaliczkę. Później systematycznie ją powiększali, zwyciężając seta 21:16. O awansie do ćwierćfinału zdecydował tie-break. Biało-czerwoni, podobnie jak w drugiej partii, szybko wypracowali sobie przewagę i utrzymali ją do końca. W ostatecznym rozrachunku Prudel i Miszczuk wygrali 15:12, a cały mecz 2:1.
W ćwierćfinale polska para, mimo olbrzymiej determinacji i walki do końca, musiała uznać wyższość Austriaków – Christopha Dresslera i Alexandra Hubera. Oba sety biało-czerwoni przegrali 21:18, odpadając tym samym z dalszej rywalizacji.
- Jeśli chodzi o kategorię seniorów, dla Mikołaja był to debiut w światowym World Tour plażówki. Cieszymy się z osiągniętych wyników (miejsca 5-8. w końcowej klasyfikacji). Wszyscy sympatycy Tempa są z niego dumni. Mikołaj cały czas jest naszym zawodnikiem, który sławi Polskę w imprezach międzynarodowych – cieszy się Wojciech Miszczuk, ojciec Mikołaja, a jednocześnie prezes i jeden z trenerów Tempa Chełm. - W najbliższą sobotę Mikołaj wylatuje z kadrą narodową do Tajlandii na Mistrzostwa Świata U-21 w siatkówce plażowej. Na pewno będziemy śledzić spotkania z jego udziałem – dodaje.
Napisz komentarz
Komentarze