Po chorej "zabawie" nastolatków bezbronny zwierzak został uratowany przez Stowarzyszenia Leśne Pogotowie - Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt. Choć jeże nie należą do agresywnych, ten okaleczony gryzł i miotał się podczas ratowania. Trudno się dziwić zachowaniu zwierzaka, ponieważ został bez powodu zaatakowany, mimo że zwyczajnie wędrował po parku. Tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, został zauważony przez przechodnia, bo nie wiadomo, na co jeszcze pozwolili by sobie młodzi ludzie, którzy w tym przypadku wykazali się okrucieństwem i bestialstwem. Oślepiony jeż biegał po trawie całkowicie spanikowany, zdezorientowany i pozbawiony oczu:
(źródło: Facebook Stowarzyszenia Leśne Pogotowie - Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt)
Dzięki staraniom Stowarzyszenia Leśne Pogotowie - Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt jeż czuje się już lepiej, ale to co przeżył odcisnęło się na jego psychice. Oczy się goją, ale wzroku już nigdy nie odzyska. Są niewielkie szanse, że powróci na wolność, ponieważ pozbawiony tak ważnego zmysłu, nie będzie w stanie sobie poradzić. Sprawa została zgłoszona na policję, ale niestety szanse na ujęcie sprawców tego okrucieństwa wobec zwierząt są znikome. Zwłaszcza, że w miejscu, gdzie doszło do zdarzenia nie ma monitoringu. Stowarzyszenie ma nadzieję, że ktoś jednak zna sprawców i nie pozostaną oni bezkarni.
Napisz komentarz
Komentarze