Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura włodawska skierowała już do sądu. Podejrzani prawdopodobnie odpowiedzą także za przemyt i produkcję nielegalnych papierosów, ale w tej sprawie śledztwo prowadzi jeszcze chełmska prokuratura.
28 marca przy granicy była akcja jak w filmie - uciekający przemytnicy, próba przejechania mundurowych, ostrzegawcze strzały i papierosy wyrzucane po drodze z auta.
Zaczęło się od tego, że funkcjonariusze Straży Granicznej z Placówki we Włodawie zatrzymali tuż po przemycie papierosów dwóch Polaków. Mężczyźni jednak tak łatwo nie dali się ująć. Nie reagując na polecenia i sygnały funkcjonariuszy, zaczęli uciekać swym audi. Nie chcieli się nawet zatrzymać przed blokującymi drogę mundurowymi, stwarzając zagrożenie dla ich życia.
- Po oddaniu strzałów ostrzegawczych i krótkim pościgu ich auto zostało zatrzymane. Funkcjonariusze zabezpieczyli też papierosy, które przemytnicy wyrzucali z samochodu podczas jazdy – mówił po zdarzeniu por. Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta NOSG w Chełmie.
Przeszukano cztery posesje. Na jednej z nich mundurowi ujawnili domową linię do nielegalnej produkcji papierosów. Na miejscu zabezpieczono również krajankę tytoniową, gilzy papierosowe, puste opakowania oraz wyprodukowane już papierosy. Do sprawy został zatrzymany kolejny mężczyzna, właściciel jednej z kontrolowanych posesji.
W sumie podczas tych działań pogranicznicy zabezpieczyli: urządzenie do produkcji i pakowania papierosów, 94 kg tytoniu o wartości 44,6 tys. zł oraz 1256 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy wycenionych na 17,5 tys. zł.
Podejrzani będą odpowiadać przed sądem za czynną napaści na funkcjonariuszy, za co grozi im kara pozbawienia wolności od roku do lat 10. Są też podejrzani o próbę przemytu oraz produkcję nielegalnych papierosów.
Napisz komentarz
Komentarze