Do nietypowego i nieodpowiedzialnego zdarzenia doszło we wtorek w Kapłonosach.
- Kobieta pod wyraźnym działaniem alkoholu bardzo nalegała, żeby wyprowadzić z jej domu sąsiada, który miał wcześniej dobijać się do jej domu, chodzić pod oknami i nie chciał odejść - mówi Bożena Szymańska, rzecznik włodawskich policjantów. - Skierowani na miejsce policjanci nie potwierdzili na miejscu żadnej sytuacji wymagającej interwencji, a kobieta zażądała, żeby policjanci wylegitymowali jej koty. W dodatku w sposób wulgarny zwracała się do funkcjonariuszy. Policjanci wobec bezpodstawnej interwencji poinformowali kobietę, że popełniła wykroczenie i że za swój czyn odpowie przed sądem.
Policjanci przypominają, że za wywoływanie niepotrzebnej interwencji i fałszywych alarmów lub zawiadamianie o niepopełnionych przestępstwach lub wykroczeniach grozi odpowiedzialność karna.
Napisz komentarz
Komentarze