Jak bumerang wróciła sprawa pomnika. Wśród mieszkańców miasta pojawiła się informacja, że w ramach rewitalizacji rynku zostanie on przeniesiony gdzieś na obrzeża miasta. Między zwolennikami a przeciwnikami wyniesienia postumentu poza centrum Włodawy rozpętała się wojna. Jedni uważają, że ten pomnik nie powinien stać w takim miejscu, inni natomiast nie dość, że domagają się pozostawienia go w rynku, to jeszcze chcą, by został odnowiony.
- Mieszkańcy powinni zdecydować, czy pomnik powinien tu zostać, czy stąd zniknąć. Bez ich zgody niczego nie zrobię, bo to jest sprawa zbyt kontrowersyjna, a ja nie chcę lokalnej wojny. U jednych ta lokalizacja budzi wątpliwości, inni ją popierają. Trudno powiedzieć, których osób jest więcej – wyjaśnia Wiesław Muszyński.
Burmistrz twierdzi, że zapyta lokalną społeczność, co zrobić z tym obeliskiem, ale nie teraz.
- Jest on ujęty w projekcie rewitalizacyjnym i nie może zostać usunięty. Na razie nie mamy możliwości, aby się nim zajmować, bo są ważniejsze sprawy w mieście – dodaje burmistrz.
Napisz komentarz
Komentarze