Co posłowie mają w portfelach?

Anna Dąbrowska-Banaszek jest lekarzem. Zanim została posłem, pracowała w chełmskim szpitalu, gdzie na etacie zarobiła 158 tys. 257 zł. Ponadto przyjmowała też pacjentów w prywatnym gabinecie. Z tego tytułu osiągnęła przychód w wysokości niewiele ponad 31 tys. zł. Dochód natomiast to ponad 84 tys. zł na minusie. Pani poseł udało się jednak zaoszczędzić 116 tys. 500 zł. Ma mieszkanie własnościowe o powierzchni 71,9 mkw., warte 200 tys. zł oraz jest współwłaścicielką drugiego (48,93 mkw.), wycenionego na 150 tys. zł. W 2018 roku dorobiła na udziale w konferencjach naukowych 5 tys. 525 zł.

Pani poseł jeździ hondą z 2017 roku, którą ma w leasingu. Jest to zobowiązanie w wysokości 35 tys. zł.

Krzysztof Grabczuk jest zatrudniony w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji w Lublinie na stanowisku pełnomocnika zarządu. Udało mu się zaoszczędzić 49 tys. zł i 900 euro. Ma wraz z żoną dom (189 mkw.) warty 380 tys. zł oraz mieszkanie (57 mkw.), wycenione na 290 tys. zł. Jest też właścicielem gospodarstwa rolnego o powierzchni 10,73 ha, w skład którego wchodzi dom mieszkalny oraz dwa budynki gospodarcze. Z tego tytułu uzyskał przychód w wysokości 17 tys. 200 zł oraz dochód 15 tys. zł, w tym 10 tys. 687 zł to dopłaty bezpośrednie z ARiMR. Grabczuk ma też działkę z magazynem wartą 400 tys. zł, dwa lokale niemieszkalne o łącznej wartości 1 mln 595 tys. zł, dziewięć garaży wartych 170 tys. zł oraz nieruchomość gruntową o wartości 55 tys. zł i kolejną wartą 50 tys. zł. Kolejna własność to działka z domkiem letniskowym o wartości 120 tys. zł oraz 1/6 udziału w nieruchomości gruntowej wartej 60 tys. zł.

Na udziałach w spółce Lubelskie Dworce SA Lublin zarobił 28 tys. 800 zł, jako wykładowca UMCS dorobił 2 tys. 650 zł, kolejne 812 zł na innej lubelskiej uczelni. Za pracę w Urzędzie Marszałkowskim otrzymał 258 tys. 813 zł, a z tytułu wynajmu lokali niecałe 178 tys. zł.

Grabczuk spłaca wraz z żoną kredyt w wysokości 35 tys. 784 euro oraz pożyczkę z Lubelskiej Fundacji Rozwoju w wysokości 600 tys. zł. Ma subaru outback z 2010 roku.

Jacek Sasin ma ok. 85 tys. zł oszczędności i polisę ubezpieczeniową o wartości 127 tys. zł. Jego dom o powierzchni ponad 180 mkw. warty jest 650 tys. zł. Jest też współwłaścicielem dwóch działek: o pow. 790 mkw. wartej 450 tys. zł oraz o pow. 1721 mkw. wartej 750 tys. zł.

Jako pracownik kancelarii premiera zarobił niecałe 150 tys. zł, z tytułu uposażenia poselskiego otrzymał 3 tys. 379 zł, z tytułu diety poselskiej 30 tys. 062 zł.

Ma skodę octavię z 2014 r., o wartości ok. 40 tys. zł. Minister ma też... długi. Spłaca kredyt we frankach szwajcarskich w wysokości 57 tys. 637 CHF (do spłaty pozostało mu jeszcze 33 tys. 751,51 CHF), pożyczkę hipoteczną na kwotę 200 tys. zł (do spłaty pozostały 103 tys. 309 zł), kredyt na zakup samochodu w kwocie 47 tys. 424,30 zł (do spłaty pozostało 17 tys. 782 zł).