Tegoroczne wybory mają odbyć się wyłącznie korespondencyjnie, zarówno w pierwszej, jak i w drugiej turze, jeżeli do niej dojdzie. Na tydzień przed dniem wyborów, listonosze mają obowiązek dostarczyć osobom uprawnionym pakiet do głosowania, który w dniu wyboru należy wrzucić do specjalnie wyznaczonej skrzynki dla danego okręgu. Co jednak, kiedy nie mamy skrzynki pocztowej?
Okazuje się, że zgodnie z art. 127 prawa pocztowego "karze pieniężnej podlega ten, kto nie realizuje obowiązku umieszczenia oddawczej skrzynki pocztowej albo umieszcza oddawczą skrzynkę pocztową niespełniającą wymogów". Kary pieniężne wynoszą od 500 do nawet 10 000 zł, wysokość jest uzależniona od „stopnia szkodliwości czynu”, a wymierza się je po przeprowadzeniu kontroli wszczętej na podstawie zawiadomienia o naruszeniu obowiązków.
W przypadku bloku wielorodzinnego skrzynka lub zestaw skrzynek muszą być umieszczone w ogólnie dostępnej części budynku, zaś w przypadku domów jednorodzinnych przed drzwiami wejściowymi albo w ogólnie dostępnej części nieruchomości. Trudno powiedzieć, jak może być potraktowany brak skrzynki pocztowej w chwili, kiedy listonosze będą rozprowadzać pakiety wyborcze. Zgodnie z prawem, należy je jednak posiadać zainstalowane w powyższy sposób.
Rządzący zapewniają, że taka forma wyborów jest bezpiecznym rozwiązaniem, powołując się na te przeprowadzone w Bawarii. Jak ocenił prezydent Andrzej Duda, u naszych wschodnich sąsiadów, mimo trudniejszej sytuacji, frekwencja była „stosunkowo wysoka”.
Napisz komentarz
Komentarze