Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama Sleeping Expert Chełm

Przygotowania do wyborów wciąż trwają

Do ubiegłego piątku komitety mogły zgłaszać chętnych, którzy chcą pracować w komisjach wyborczych podczas wyborów prezydenckich 10 maja. Termin został wydłużony, ponieważ nie udało się skompletować większości składów.
Przygotowania do wyborów wciąż trwają

- Aby komisja mogła pracować, w składzie musi być co najmniej pięć osób. To minimum - wyjaśnia Marta Krasa-Burak, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Chełmie.

Mimo tego że do wyborów prezydenckich został niecały miesiąc, nadal nie wiadomo, w jaki sposób i czy w ogóle zostaną przeprowadzone. W związku z tym przygotowania wyglądają tak, jakby miały się odbyć tradycyjnie 10 maja.

- Zgodnie z obowiązującym prawem i obowiązującym kalendarzem wyborczym - tłumaczy Krasa-Burak.

Zabrakło chętnych do pracy w komisjach

W ubiegły wtorek komisarz Katarzyna Zawiślak opublikowała informację dotyczącą składów obwodowych komisji wyborczych. Termin na zgłaszanie chętnych przedłużony został do 17 kwietnia, czyli do ubiegłego piątku. Kandydatów na członków komisji brakowało praktycznie we wszystkich samorządach.

Jak wynika z informacji opublikowanej przez komisarza wyborczego w Chełmie, na 14 kwietnia do pełnego składu komisji wyborczych w samym mieście Chełm zabrakło 734 osób. W mieście Rejowiec Fabryczny było za mało o 12 chętnych, a w Siedliszczu o 49. Gmina Białopole potrzebowała jeszcze 15 osób, gmina Chełm - 62, gmina Dorohusk - 19, gmina Dubienka - 9, gmina Kamień - 21, gmina Leśniowice - 13, gm. Rejowiec - 41, gmina Rejowiec Fabryczny -16, gmin Ruda-Huta - 24, gmina Sawin - 34, gmina Wierzbica - 36 i gmina Wojsławice - 20.

W powiecie krasnostawskim sytuacja okazała się jeszcze trudniejsza. W Krasnymstawie zabrakło 99 chętnych, w gminie Fajsławice - 21, w gminie Gorzków - 33, w ginie Izbica - 58, w gminie Krasnystaw - 91, w gminie Kraśniczyn - 58, w gminie Łopiennik Górny - 21, w Gminie Rudnik - 30, w gminie Siennica Różana - 21 i w gminie Żółkiewka - 32.

We Włodawie do pełnego zabezpieczenia składów komisji zabrakło 46 osób. Niewiele mniej chętnych potrzebowała gmina Włodawa - 41 osób. W gminie Hanna zabrakło 22 osób, w gminie Hańsk - 23, w gminie Stary Brus - 15, w gminie Urszulin - 27, w gminie Wola Uhruska - 28 i w gminie Wyryki - 19.

Mobilizacja przyniosła efekty

Jak wynika z informacji, które uzyskaliśmy w delegaturze Krajowego Biura Wyborczego w Chełmie w ubiegły piątek, w większości gmin w powiecie chełmskim udało się jednak zgromadzić tylu chętnych, aby obsadzić komisje minimalnym składem.

- W mieście Chełm zgłoszonych osób jest nawet więcej, niż wymaga tego minimum - informuje dyrektor KBW Marta Krasa-Burak. - Jednak kandydatów nie jest też aż tylu, aby musiało się odbywać losowanie.

Listy chętnych z powiatów krasnostawskiego i włodawskiego w piątek na godz. 15 nie były jeszcze znane, ale jak przekonywała pani dyrektor, spływające przez cały dane nie wyglądały tak źle jak na początku tygodnia.

W poniedziałek, 20 kwietnia, w KBW zbierze się komisja, która powoła komisje obwodowe wszędzie tam, gdzie będzie to możliwe. Co w przypadku, gdy nie uda się uzupełnić braków? Przepisy kodeksu wyborczego nie przewidują możliwości powołania obwodowej komisji w mniejszym składzie niż 5 osób.

Co dalej?

W ubiegłą środę na stronie internetowej Sejmu pojawił się poselski projekt ustawy o zmianie Konstytucji RP. Proponowane przepisy przewidują, że kadencja obecnie urzędującego prezydenta trwałaby 7 lat, a wybory odbyłyby się w 2022 roku. Na razie jest to jednak tylko propozycja. Z kolei w piątek minister zdrowia Łukasz Szumowski zadeklarował, że bezpieczne wybory w tradycyjnej formie będą możliwe za 2 lata, więc jeśli partie polityczne się z tym nie zgodzą, to jedyną bezpieczną formą są wybory korespondencyjne.

Sejm 6 kwietnia  uchwalił ustawę przygotowaną przez PiS, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu. Ustawa trafiła do Senatu. Marszałek Tomasz Grodzki zamierza wykorzystać pełne 30 dni, jakie ma na zajęcie stanowiska w tej sprawie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama