Jak alarmuje Gazeta Wyborcza: "Zwykle młyny przerabiające zboże na mąkę mają ich parotygodniowe zapasy, do tej pory większość sprzedawała mąkę zrobioną z ziaren kupionych przed wybuchem pandemii. Teraz to się skończyło, nikt nie ma zapasów, które by starczyły do nowych zbiorów, czyli połowy lipca".
Pszenica podrożała z 750 zł za tonę w styczniu do aż 940 zł pod koniec kwietnia. Ten wzrost spowodowały masowe zakupy produktów z mąki spowodowane paniką wywołaną koronawirusem. Tym samym młyny płacą obecnie za pszenicę o 1/4 więcej niż na początku roku. Drugim czynnikiem jest susza. Wiosenne zasiewy potrzebują wilgotności gleby na poziomie min. 70%, a obecnie wynosi ona nieco ponad 30%. Jeżeli przez maj się to nie poprawi, może to doprowadzić do deficytu produktów rolnych.
Napisz komentarz
Komentarze