Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Skrzynki pocztowe idą jak woda

Wizja wyborów korespondencyjnych sprawiła, że Polacy dosłownie oszaleli na punkcie... skrzynek pocztowych. I to nie dlatego, że wszyscy tak bardzo chcieli dostać pakiet wyborczy, ale raczej ze strachu przed karami za ich brak na posesji. Według szacunków sprzedaż skrzynek na listy od początku kwietnia wzrosła aż o... 2000 procent.
Skrzynki pocztowe idą jak woda

Skrzynki pocztowe dostępne w marketach budowlanych schodzą dosłownie na pniu. Jak się dowiedzieliśmy, w Castoramie klienci wykupują wszystkie dostępne modele. Od początku kwietnia sprzedaż jest zdecydowanie wyższa niż w całym zeszłorocznym sezonie. Boom na skrzynki rozpoczął się w chwili ogłoszenia przez rząd realnej szansy na przeprowadzenie wyborów korespondencyjnych. I choć ich termin się zmienił, to popyt nie maleje.

Nie inaczej jest w sklepach PSB Mrówka, gdzie w zeszłym tygodniu skrzynek pocztowych nie było już w ogóle.

- Kiedy przyjeżdżała dostawa, towar schodził błyskawicznie i jeszcze tego samego dnia – mówi Rafał Dębiec, dyrektor handlowy Trans-Pal PSB Mrówka. - W porównaniu z zeszłym rokiem wzrost sprzedaży skrzynek jest kolosalny. Do tego stopnia, że w tym momencie nie mamy ich nawet gdzie zamówić. Producenci, z którymi współpracujemy, nie wyrabiają z ich wytwarzaniem i na dostawę trzeba czekać w kolejce. 

 W placówkach Poczty Polskiej zainteresowanie było równie wielkie.

- W drugiej połowie marca i w kwietniu odnotowaliśmy bardzo duży wzrost sprzedaży indywidualnych skrzynek pocztowych – mówi Justyna Siwek, rzeczniczka prasowa Poczty Polskiej S.A. - Wzrost sprzedaży odnotowaliśmy na terenie całego kraju, w tym w placówkach pocztowych na terenie powiatów chełmskiego, krasnostawskiego i włodawskiego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama